Było nie było
w sumie nie ma różnicy
świt to jest zmierzch
tylko kilka godzin później
krzyk to wariant szeptu:
zresztą i tak nikt nie krzyczy
wilk przeprowadza przez jezdnię
w czerwonym kapturku staruszkę
trudno darmo najczęściej
nie ma co kruszyć kopii
mogą się jeszcze przydać
tak trzymać dobra nasza
w brzuchu wieloryba
w tańcu oślizły dotyk
– Ja jestem Pinokio
a pan mnie bierze za Jonasza...
tak się składa
że grosz do grosza robi swoje
wystarczy powtarzać brzęk
i już mamy złoto
woda z mózgu na młyn głupstwa
na bal gotowe stroje
kryją fałsz szat cesarza
z dermy buty kota.
Inne tematy w dziale Rozmaitości