Raz jeszcze przychodzi mi skreślić kilka słów o autorytetach prawniczych. I znów sprowokował mnie prof. Andrzej Zoll. ( dla jasności: ani mi on brat ani swat. Znałem go kiedyś li tylko z widzenia na korytarzach UJ). Kilka miesięcy temu pisałem o tym, iż prof. Zoll w publicznych wystapieniach udowodnił, że nie ma pojęcia o podstawach logiki. Tym razem błysnął wiedzą z zakresu historii i polityki. Otóż, obwieścił,że w Polsce sytuacja wygląda obecnie tak jak w latach 30-tych w Niemczech. Nie bedę się pastwił nad mizerią intelektualną tej wypowiedzi. Szkoda czasu.
Podzielę sie tylko z Tobą, łaskawy czytelniku, jedną refleksją i wspomnieniem. Otóż dlaczego w latach 70 i 80-tych ( już nie wspomnę o wcześniejszych ) prof. Zollowi, PRL nie kojarzył się z Niemcami lat 30-ych i panującą w nich dyktaturą? Dlaczego wówczas nic takiego nie głosił i spokojnie pracował sobie jako prodziekan Wydziału Prawa UJ. Odpowiedż jest chyba tylko jedna. Teraz w Polsce jest gorzej niż w PRL. No bo chyba nie dlatego, że wtedy brakło mu wiedzy lub odwagi cywilnej? Nawet proszę tego nie sugerować....! No takie proszę Państwa mamy te prawnicze autorytety. Przenikliwe i odważne.
Inne tematy w dziale Polityka