swann swann
1439
BLOG

Larum dla Europy czas zagrać?

swann swann Polityka Obserwuj notkę 37

We wtorek w Budapeszcie Viktor Orban wygłosił niezwykłe przesłanie. Mówiąc do tłumu zebranego przed Muzeum Narodowym w 168 rocznicę Węgierskiej Wiosny Ludów oskarżył wladze Unii Europejskiej o prowadzenie niedemokratycznej polityki faktów dokonanych. Polityki, której celem jest stworzenie Stanów Zjednoczonych Europy. Orban powiedział wprost, że obecna polityka migracyjna UE jest świadomym ( choć nigdy nie nazwanym ) środkiem służącym do zburzenia obecnej struktury społecznej, etnicznej, religijnej i kulturowej Europy. Ogromny napływ imigrantów z Bliskiego Wschodu ma posłużyć jako taran do zburzenia obecnej kompozycji społecznej Europy, tak by pozbyć się państw narodowych i na ich gruzach zbudować Super Państwo Europejskie: Stany Zjednoczone Europy.

Dwa dni przeglądałem anglojęzyczne media szukając reakcji na wygłoszone przez premiera Węgier oskarżenie. I co? Właściwie nic. Zostało przemilczane. Były relacje z Budapesztu, ale dotyczyły protestu ulicznego nauczycieli węgierskich. O Orbanie, ulubionym chłopcu do bicia postepowej prasy, i jego oskarżeniu niczego prektycznie nie znalazłem. To więcej niż ciekawe, to wiele mówiące. Czyżby poruszył temat tabu?

Idea budowy Stanów Zjednoczonych Europy, nie jest ani nowa, ani Orban jej nie odkrył. Wydawało się jednakowoż, że brak jakiej kolwiek publicznej debaty na tet temat oznacza, iż jest to pomysł teoretyczny, który kiedyś i gdzieś tam, pojawi się w poważnej rozmowie na temat przyszłości UE. Poza tym, przeżywająca kryzys za kryzysem Unia,ma jakby sie mogło wydawać pilniejsze problemy do rozwiązania dosłownie na dziś i jutro. 

Gdyby diagnoza i tym samym oskarżenie Orbana były prawdziwe, to dwie rzeczy conajmniej byłyby jasne. Pierwsza to ta, że władze UE i kanclerz Merkel świadomie doprowadziły do kryzysu imigracyjnego by wymusić na państwach członkowskich UE ich absorbcje. I że to, a nie żadne inne względy, były motorem ich działania. Opowieści o prawach człowieka i wielkoduszności były by tylko budową legendy i środkiem propagandy. Tym samym, co chyba oczywiste, byłyby to działania wykraczające poza ich mandat władzy, a więc bezprawne.

Drugi wniosek jest taki; albo Wiktor Orban jest szaleńcem i nie wie co mówi, albo u steru władzy w Brukseli siedzą szaleńcy. Tertium non datur! Zaiste nie trzeba wielkiej wyobrażni ani przenikliwości by uzmysłowić sobie co taka " rekonstrukcja" etniczno-kulturowo-religijna Europy pociągnęła by za sobą.  I jakie wielorakie, herendalne koszta, nie tylko i nie głównie materialne, lecz ludzkie. To czyste szaleństwo. Po obecnej UE  nie zostałoby śladu, a ład demokratyczny załamał by się w niejednym kraju. 

Tak więc pytanie jest jedno: kto tu oszalał, Wiktor Orban czy Angela Merkel i Juncker? 

Przemilczanie oskarżeń Orbana wskazuje, że to nie on jest szaleńcem....

 

 

 

 

swann
O mnie swann

 Weteran zimnej wojny. Stary pies, który zna już wszystkie sztuczki.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka