To cytat z cytowanej. Przez kogo? A jakże, przez samego premiera polskiego rządu. Nie wiem jak inni, ale ja uważam, że paranoja sięgnęła zenitu. Od kilku dni (szczególnie) w naszym kraju białe jest czarne, dobro jest złem, mądry jest głupi, ładny jest brzydki, nienormalność jest normalnością, cham jest dżentelmenem, prostak to człowiek subtelny, złodziej to człowiek uczciwy, kłamstwo jest prawdą, łobuz to bohater, psychoptata to nerwus godny szacunku, patriotyzm to faszyzm, ludzie wierzący to oszołomy i tak dalej i tak dalej. A czy przypadkiem to wszystko nie jest pochodną słynnego hasła, że polskość to….. nienormalność, którą trzeba zwalczać wszystkimi sposobami. Innego powodu nie widzę. Co gorsza nie widzę końca paranoi, lecz pogłębianie się jej.
Destrukcja… destrukcja…..destrukcja…. naszego życia, naszego społeczeństwa, naszego kraju. Sięgnęliśmy dna. Chyba niżej już nie można. Tylko dlaczego na to pozwalamy. Wszędzie. Nawet tu na S24. Dlaczego pozwalamy pluć sobie w twarz. Dlaczego nie reagujemy? Bo co? Bo sprawa jest nieważna, bo osoba, która stawia takie chore tezy o przeciwnikach politycznych jest osobą niezrównoważoną może? A jeśli jest świadoma tego co głosi, to co? Dlaczego jest na to zgoda? Dlaczego? I jak długo jeszcze? Jak długo jeszcze pozwolimy pluć sobie w twarz?
Ja mam dość!
Inne tematy w dziale Rozmaitości