Maciej Świrski Maciej Świrski
740
BLOG

Zmiana ustroju Rzeczypospolitej

Maciej Świrski Maciej Świrski Polityka Obserwuj notkę 11
Konsumenci kultury popularnej przeżywali ostatnio emocje związane ze ślubem w brytyjskiej rodzinie królewskiej, a ci z nas, którzy kulturze popularnej nie ulegamy - przeżywaliśmy beatyfikację Papieża, też przecież monarchy. I można powiedzieć, że w jakimś duchowym sensie JPII był Królem Polski, jakimś ostatecznym autorytetem, który górował nad tymi polskimi małościami i nad usilną pracą nad naprawą tej nieszczęsnej Rzplitej, i był tym ostatecznym autorytetem, który nawet i ateiści w jakiś swój sposób uznawali. I dopiero całe szaleństwo, które na naszych oczach się rozgrywa stało się możliwe po Jego śmierci.
 
Po tym brytyjskim ślubie, gdy okazało się, że to zeświecczone brytyjskie społeczeństwo pokazało całe swoje przywiązanie do tej niby dziwacznej tradycji, blasku imperium, którego ponoć już nie ma, i sam fakt, że nowożeńcy udzielali sobie sakramentu przed Bogiem w kraju, w którym już nawet ze słownika ruguje się słowo Christmass, bo jest w nim Chrystus - a więc ten ślub pokazał, że oprócz popkultury i tego co jest bezwzględnie eksploatowane w tym wydarzeniu przez mass media, ten śłub pokazał też tęsknotę i znaczenie Absolutu w życiu obywateli wspólczesnego świata. Król (i także ten in spe) jest uosobieniem, wyrazicielem jakiegoś wyższego porządku. I tak jak Polacy mieli swojego Jana Pawła przez 27 lat, tak brytyjczycy mają od lat 1000 monarchię nieprzerwanie (no prawie, za wyjątkiem okresu cromwelowskiego - ale ją mają).
 
Czyli - państwo, które straciło po drugiej wojnie światowej status mocarstwa dalej ma w oczach swoich obywateli walor wielkości bo uosabia ją dom panujący.
 
Patrząc na to, mając przed oczami i Wielką Brytanię i Polskę dzisiejszą, która jest republiką, ale republiką upadłą, ze źle funkcjonującym, blokującym się systemem władzy, z ośrodkami konkurującymi ze sobą - premierem i prezydentem - widzimy, że system monarchii konstytucyjnej, takiej jak brytyjska, jest lepszy i to o wiele od oligarchicznej republiki jaka ma Polska. Moze trzeba zatem wróćić do monarchii, do Królestwa Polskiego? 
 
Przywróćić splendor Rzeczypospolitej przez przywrócenie Króla w monarchii dziedzicznej. I w ten sposób przy reformie koniecznej państwa przecięto by ten samobójczy ciąg kolejnych rozgrywek wyborczych, cyklów walk o fotel prezydencki. Ludzie chcący rządzić skupiliby się na tym jak to robić, a nie jak pogrążyć przeciwnika. A król byłby stabilizującym czynnikiem w strukturze państwa. Odpadłoby jedno ze stanowisk do obsadzenia, a za to przybyłby arbiter.
 
Kto miałby być królem?
 
Jeden z męskich przedstawicieli którejś z panujących dynastii europejskich. W Europie mamy obecnie zaledwie kilka monarchii:
 
UK
Belgia
Holandia
Norwegia
Szwecja
Luxemburg (księstwo)
Dania
Hiszpania
 
Wszystkie bez wyjątku są państwami demokratycznymi, a w przypadku Hiszpanii - przywrócono monarchię po kilkudziesięciu latach rządów republikańskich, a potem osobistych gen. Francisco Franco.
Gdyby zmieniać ustrój Rzeczypospolitej na monarchię konstytucyjną sądzę że najlepszym byłby wybór Henryka, księcia Walli, wnuka królowej Elżbiety II, brata ostatnio ożenionego Williama.
Wprawdzie ma za sobą kilka wybryków, ale od czasu służby w Afganistanie spoważniał. 
Więc może jednak Królestwo Polskie - Rzeczpospolita?
 
 
 
Przyszły król Polski?
 

www.szczurbiurowy.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka