r.szklarz r.szklarz
267
BLOG

Wiecznie młodzi – wiecznie pracujący

r.szklarz r.szklarz Polityka Obserwuj notkę 3

 Ludzkość od najdawniejszych czasów marzyła o odkryciu sekretu wiecznej młodości. W toku dziejów powstało wiele legend o tajemnych źródłach młodości i najróżniejszych kamieniach filozoficznych, które miały to zagwarantować. Gdy w końcu magia zaczęła zawodzić, spełnianiem tego marzenia zajęła się nauka i medycyna. Jednak gdzieś w tym wszystkim zagubiła sens całego snu i zaczęto skupiać się na wydłużeniu długości życia gubiąc w tym wszystkim zmiany jakościowe.

 

Żyjemy co raz dłużej – to fakt. Średnia długość Życia w Polsce wynosi dziś 77 lat, zaś jeszcze 100 lat temu w niewielu państwach świata przekraczała 50 lat. W ciągu ostatniego stulecia byliśmy świadkami potężnego postępu medycznego, który pociągnął za sobą zmiany demograficzne, w tym także tą najbardziej zauważalną – starzenie się społeczeństw. Wymusza to oczywiste zmiany polityczne oraz, nierzadko bardzo kontrowersyjne, reformy emerytalne.

Rząd Donalda Tuska jest właśnie w trakcje podejmowania potwornie ważnej decyzji dotyczącej podnoszenia i zrównywania dla obu płci wieku emerytalnego. Gdy spojrzy się w liczby konieczność wprowadzenia tej reformy wydaje się oczywista. Jeśli nagle młodzi nie zaczną się mnożyć szybciej nawet od pokolenia odpowiedzialnego za powojenny wyż demograficzny czeka nas poważna zapaść. W ciągu 30 lat na jedną osobę aktywną zawodowo będzie przypadał jeden emeryt. Co gorsza, to negatywne zjawisko będzie potęgowane, ponieważ pokolenie w wieku produkcyjnym będzie tak obciążone finansowo koniecznością utrzymywania starszego pokolenia, że już nie będzie go fizycznie stać na utrzymanie pokolenia młodego. Dzieci więc będzie się rodzic tylko co raz mniej. Aby uniknąć tej sytuacji zatrzymanie się wieku emerytalnego na granicy 67 lat jest wątpliwe i w dłuższej perspektywie będzie on rósł nadal, z konieczności. Skoro żyjemy dłużej, musimy więc pracować dłużej, aby naszą konsumpcję w cyklu życia sfinansować.

To jeśli chodzi o spoglądanie w liczby. Jeśli natomiast rozejrzymy się dookoła to ciężko nam sobie wyobrazić ludzi spotykanych na co dzień, którzy mieliby wykonywać swoje zawody do późnej starości. Ciężko dziś wyobrazić sobie dzisiejszych, często schorowanych emerytów nadal aktywnych zawodowo.

Nasza ograniczona wyobraźnia nie jest wcale argumentem przeciwko reformie. Wręcz udowadnia ona, że reforma ta jest konieczna, ale nie wystarczająca. Za podwyższeniem wieku emerytalnego muszą pójść inne poważne decyzje, które pozwolą ludziom rzeczywiście pracować aż do osiągnięcia sędziwego wieku. Szczególnie chodzi tu o podniesienie nakładów na służbę zdrowia, zwłaszcza na diagnostykę i okresowe badania pracownicze. Cel medycyny należy jak najszybciej przestawić z przedłużania życia, na przedłużanie młodości. Oczywiście wiąże się to z ogromnymi nakładami finansowymi, jednak poprawa jakości świadczonych usług medycznych wyjdzie na zdrowie każdemu. 

r.szklarz
O mnie r.szklarz

Absolwent SGH i Uniwersytetu Marmara w Stambule. Zainteresowany ekonomią i sprawami międzynarodowymi, szczególnie Bliskim Wschodem. Treść notek nie odzwierciedla poglądów i opinii redakcji -- żadnej redakcji.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka