Przeglądając prasę z ostatnich kilku dni można odnieść wrażenie, że Marsz Niepodległości to była jedna wielka zadyma i regularna wojna z policją. Rzeczywiście było kilka incydentów, ale raczej krótkich i lokalnych a zgromadzenie trwało przynajmniej 6 godzin i stawiło się na nim kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w ogromnej większości chcących spokojnie ale uroczyście spędzić to wielkie święto.
Z drugiej strony jednak zdziwiłaby mnie jakakolwiek inna postawa mediów na temat Marszu. Już od dłuższego czasu trwa przecież nagonka na środowiska prawicowe. Próbuje się je przestawić w jak najgorszym świetle oczerniając przy każdej możliwej okazji. Prawicowiec w tej chwili to albo moherowy beret i dewota albo kibol. Oczywiście jest to duże uproszczenie rzeczywistości, czym jednak „wolne” media w naszym kraju zdają nie przejmować przedstawiając tylko ten jeden wypaczony obraz całego środowiska.
Pozostaje pytanie dlaczego tak się dzieje. Rozumiem, że media piętnują postawy skrajnie nacjonalistyczne, jednak tutaj dochodzi także do nagonki na wszelkie postawy patriotyczne i narodowe. Promowane są lewicowe poglądy na temat różnorodności i tolerancji. Oczywiście postawy te są dobre i korzystne dla każdego społeczeństwa, ale niosą pewne niebezpieczeństwo.
W tej tych samych gazetach, które nieprzychylnie wypowiadają się o środowiskach prawicowych wystarczy przerzucić kilka stron by przeczytać o wielkim europejskim projekcie pod tytułem Unia Europejska. Ja sam jestem entuzjastą tego pomysłu jednak powoli zaczyna on wymykać się spod kontroli. Najlepszym dowodem na to jest kryzys w strefie euro, na który lekarstwem ma być… głębsza integracja!
Moim zdaniem właśnie dlatego władze piętnują postawy narodowe. Są one zagrożeniem dla głębszej integracji Unii Europejskiej. Umiłowanie takich wartości jak naród, państwo i jego historia stają w sprzeczności z ideą Stanów Zjednoczonych Europy, gdzie każdy kraj jest tylko trybikiem ku większemu i wspólnemu dobru.
Nie mi wartościować czy to dobrze czy źle. Przykład USA pokazuje, że ludzie mogą wyrzec się własnej tożsamości narodowej by tworzyć coś dużego i wspólnego. Czy Amerykanie źle na tym wyszli? Integracja europejska, migracje i hamburgeryzacja kultury prowadzą do tego, że być może za kilkaset lat nie będzie jużmozna mówić o Polakach, Hiszpanach, czy Francuzach, a jedynie o Europejczykach. Jedyną przeszkodą przed tym są środowiska prawicowe. Być może nie powinno się ich przy tej okazji oczerniać a pozwolić wypowiedzieć swoje racje i je wysłuchać?
Absolwent SGH i Uniwersytetu Marmara w Stambule. Zainteresowany ekonomią i sprawami międzynarodowymi, szczególnie Bliskim Wschodem. Treść notek nie odzwierciedla poglądów i opinii redakcji -- żadnej redakcji.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka