r.szklarz r.szklarz
231
BLOG

Turcja: Erdogan przejmuje kontrolę nad jedną z grup medialnych

r.szklarz r.szklarz Polityka Obserwuj notkę 2

Podczas gdy u nas wyborcze emocje opadają, w Anatolii atmosfera się coraz bardziej zagęszcza. Na tydzień przed wyborami 1 listopada turecki rząd decyzją sądu przejął kontrolę nad konglomeratem Ipek Koza. Dlaczego to takie istotne? Ano dlatego, że ta spółka górnicza kontroluje trzecią, co do wielkości grupę medialną w kraju. I to grupę często krytyczną wobec rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Prowadzona przez nich telewizja już zniknęła z anteny.
Głównym grzechem holdingu jest jego powiązanie z postacią Fethullaha Gülena. Prowadzi on ruch religijny, który skupia się przede wszystkim na działalności edukacyjnej, a prowadzone przez niego szkoły można znaleźć na całym świecie (np. w Polsce z jego ruchem często wiąże się uczelnię Vistula). Nawet mają polską wersję językową swojego portalu.http://pl.fgulen.com/ 
Bardzo duże wpływy ma Gülen w Turcji, a z jego ruchem powiązane są nie tylko szkoły, ale także wiele przedsiębiorstw i, podobno, urzędników tzw. głębokiego państwa. Takie kółko wzajemnej adoracji, które obsadza swoich ludzi na ważnych stanowiskach, coś jak PSL. Zresztą ruch Gülena nie jest jedyną tego typu organizacją w Turcji. 
Rządzącej partii AKP te powiązania przez wiele lat nie przeszkadzały. Wręcz przeciwnie, Erdogan wykorzystywał je do umacniania swojej pozycji, a Gülen był jego przyjacielem i wielkim propagatorem. Kilka lat temu coś między nimi pękło i obecnemu prezydentowi przestało się podobać, że są w Turcji miejsca, gdzie jego władza nie sięga i zaczął sieć swojego byłego zwolennika rozpracowywać. Zaczęły się aresztowania osób oskarżanych o powiązania z Ruchem, w tym na najwyższych stanowiskach w policji. A sam Gülen został wrogiem publicznym numer jeden, oskarżanym o każde niepowodzenie rządu i sianie destabilizacji. Kilka miesięcy temu rząd zaczął przejmować powiązany z ruchem Bank Asya, teraz Ipek Koza. 
Zresztą przejęcie trzeciej co do wielkości grupy medialnej w Turcji wpisuje się nie tylko w trend walki Erdogana z ruchem Gülena, ale też z walką z wolnymi mediami w ogóle. Dziesiątki dziennikarzy siedzi w więzieniu, niektórzy tylko za wpis na Twitterze obrażający prezydenta. W rankingu World Press Freedom prowadzonym przez organizację Reporters Without Boarders Turcja na 180 krajów zajmuje 149 miejsce (dla porównania Polska jest 18). Czyli są tam niezależne media, ale nie bardzo mogą pisać, o czym chcą. Na przykład redaktor naczelny dziennika Zaman ma zarzuty za "obrazę tureckości". Normą jest cenzura na jakiś temat - na przykład ostatnio zabroniono publikacji zdjęć z miejsca zamachu w Ankarze.

r.szklarz
O mnie r.szklarz

Absolwent SGH i Uniwersytetu Marmara w Stambule. Zainteresowany ekonomią i sprawami międzynarodowymi, szczególnie Bliskim Wschodem. Treść notek nie odzwierciedla poglądów i opinii redakcji -- żadnej redakcji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka