r.szklarz r.szklarz
1539
BLOG

Media kreują naszą percepcję grup społecznych - tym bardziej im mniej ją znamy

r.szklarz r.szklarz Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 132

Krótka opowieść o percepcji:

W minionych tygodniach przedstawiciele obu stron politycznej barykady opublikowali na Twitterze informację o gwałcie dokonanym przez imigrantów we Włoszech. Nie był to jednak w obu przypadkach ten sam gwałt. Jedni mówili o Polce napadniętej przez migrantów z Afryki w Rimini, drudzy o Włoszce zaatakowanej w Rzymie, tym razem przez Polaka.

 

Obie strony zamieszczały właściwe sobie informacje z jakąś dziką satysfakcją właściwą osobom, które dostają do ręki argument ostateczny potwierdzający ich racje. Jedni mówili "patrzcie! oto ci paskudni imigranci, których wpuściła Merkel do Europy i mało brakowało, a wpuściłaby ich do Polski także Peło! Patrzcie, jacy oni źli!". Drudzy wcale nie byli lepsi. "Patrzcie! Polacy też gwałcą! Imigranci z Afryki wcale nie są tacy źli!" – mówili. Nawet szydzili, gdzie teraz jest minister Jaki.

 

W tej całej nawalance gdzieś umknęła troska o ofiary i bestialstwo samego czynu. Liczyło się tylko kto się dopuścił tego ohydnego czynu i jego polityczne wykorzystanie, a nie sam czyn. Najlepiej świadczy o tym fakt, że oba zdarzenia, o podobnym przecież kalibrze, nie były z takim samym zapałem komentowane przez obie strony sporu. Każda skupiała się bardziej na tej, która bardziej by uwzględniała "ich" racje.

 

Oczywiście odpowiedni dobór prawdziwych przecież informacji, które się podaje dalej nie jest przypadkowy i służy określonemu calowi politycznemu. Kilka tygodni temu, w rocznicę zamachów na WTC, miałem przyjemność być na konferencji "Współczesne Oblicza Terroryzmu" poświęconej, jak się łatwo domyślić, terroryzmowi, oczywiście głównie motywowanego fundamentalizmem islamskim.

 

Wykład inauguracyjny wygłosił amerykanista dr Tomasz Płudowski, który zwrócił uwagę przede wszystkim na jeden ciekawy fakt. Mianowicie przekazy medialne mają bardzo istotny wpływ na percepcję określonych grup społecznych przez społeczeństwo. Co więcej, wpływ ten jest tym silniejszy, im słabiej społeczeństwo zna daną grupę. Czyli jeżeli członkowie określone społeczności mają na co dzień kontakt z przedstawicielami danej grupy, to ich postrzeganie tej grupy jest mniej oparte tylko na przekazach medialnych, w związku z czym trudniej jest ich tylko na tej podstawie antagonizować.

 

Dowodzą tego zresztą obserwacje dotyczące grupy, która w Polsce jest wybitnie źle postrzegana, a w zasadzie nie ma w naszym raju przedstawicieli. Tą grupą są oczywiście muzułmanie. W Europie Zachodniej, gdzie mniejszość kojarzona z islamem jest znacznie liczniejsza niż w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, są postrzegani zdecydowanie lepiej. W krajach takich jak Polska i Węgry negatywny stosunek do muzułmanów deklaruje odpowiednio 66 i 72% społeczeństwa, podczas gdy na przykład we Francji i Niemczech jest to po 29% (Spring 2016 Global Attitudes Survey, Pew Research Center).

 

Jest to spowodowane tym, że generalnie obraz muzułmanina w mediach to w najlepszym wypadku gwałciciel, a w najgorszym terrorysta i masowy morderca. Gdy budujemy swój obraz danej grupy społecznej tylko na podstawie przekazów medialnych, możemy odnieść wrażenie, że wszyscy jej przedstawiciele to gwałciciele i mordercy. Tymczasem w krajach, gdzie mniejszość muzułmańska jest liczniejsza, ludzie widzą, że ich sąsiad, fryzjer, czy rodzic kolegi z klasy swojego dziecka, którzy wyznają islam w sumie nie są tacy źli, więc częściej będą myśleć, że to wcale nie jest takie proste.

 

Zresztą próba budowania określonego podejścia do danej grupy przez przekazy medialne wcale nie jest ograniczona tylko do muzułmanów. I tak przypadki pedofilii będą znacznie bardziej nagłaśniane politycznie, jeżeli sprawcą jest ksiądz, a kradzież kiełbasy, jeżeli dokonał jej sędzia jakiegoś sądu. Mechanizm jest zawsze ten sam – wzbudzenie negatywnych emocji względem danej grupy pokazując jednostkowy przykład przewinienia konkretnego przedstawiciela tej grupy.

 

Co więcej, im mniej styczności mamy z jej przedstawicielami, tym bardziej prawdopodobne, że będziemy postrzegać wszystkich jej przedstawicieli przez pryzmat tych osób, których naganne zachowania docierają do nas za pośrednictwem mediów. I tak, jeżeli nie chodzimy do kościoła, to doniesienia o pedofilii wśród księży z większym prawdopodobieństwem nastawią nas negatywnie do kleru. Jeżeli sędziów widujemy tylko w sądzie (jeśli w ogóle), to prędzej uwierzymy, że nagminnie kradną kiełbasę. I w końcu, jeżeli nie znamy osobiście żadnego muzułmanina, tym łatwiej będzie nam uwierzyć, że wszyscy to przestępcy i terroryści, którzy światopoglądowo nie wyszli ze średniowiecza. Tymczasem rzeczywistość wcale nie jest taka prosta.

 

Mam nadzieję, że kiedyś będziemy bardziej skupiać się na bestialstwie danego czynu, a nie na tym, kto go dokonał i o przestępstwach porównywalnej rangi będziemy informowani w tym samym stopniu, niezależnie od przynależności religijnej, etnicznej, czy zawodowej sprawcy. Mam nadzieję, że politycy do każdego przypadku morderstwa, gwałtu, czy innego przestępstwa będą podchodzić z równą powagą. I mam nadzieję, że sprawców przestępstw będziemy zawsze traktować tak samo – jak przestępców. Bez uogólniania i ekstrapolowania skłonności do nagannych zachowań na wszystkich przedstawicieli grupy, ale też bez daleko posuniętej poprawności politycznej.

 

I mam też nadzieję, że my, odbiorcy komunikatów, nauczymy się przyjmować je z rozsądkiem. Nie dajmy się ogłupiać, manipulować, antagonizować i nastawiać przeciwko ludziom. Chcemy prostych odpowiedzi, kto jest „dobry”, a kto „zły”. Tymczasem granice między "dobrem" i "złem" rzadko przebiegają wzdłuż podziałów religijnych i zawodowych. Już raczej są to podziały ideologiczne, albo jednostkowe kwestie, ale to temat na inny wpis. Pamiętajmy, że rzeczywistość jest trochę bardziej skomplikowana niż się wydaje zza ekranu telewizora, komputera, radia, czy gazety. Jest nawet bardziej skomplikowana niż powyższa notka. 

r.szklarz
O mnie r.szklarz

Absolwent SGH i Uniwersytetu Marmara w Stambule. Zainteresowany ekonomią i sprawami międzynarodowymi, szczególnie Bliskim Wschodem. Treść notek nie odzwierciedla poglądów i opinii redakcji -- żadnej redakcji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura