Janusz Szostak Janusz Szostak
2642
BLOG

Uważam Rze nic się nie stało

Janusz Szostak Janusz Szostak Polityka Obserwuj notkę 53

 

 

Gdybym był kosmitą, który w ostatnich dniach trafił do Polski i jego jednym źródłem informacji byłby niektóre „prawicowe” portale, to zapewne uznałbym, że największym wydarzeniem, problemem i zagrożeniem dla Ziemian jest zwolnienie z pewnej redakcji redaktora naczelnego i rejterada z miejsca pracy kilkunastu jego podwładnych.

Polska i świat nie mają innych problemów i zagrożeń, tylko utrzymanie status quo grupy zaprzyjaźnionych publicystów, którzy uważają, że mają prawo działać wbrew interesom swojego wydawcy. Gdy im się tego zabrania, to jest to zagrożenie wolności słowa i demokracji. Karkołomnie wymyślona teza. Pomyślunek iście PSL-owski. Być w rządzie i go krytykować.

Czytam wypowiedzi ludzi, którzy chcą uchodzić za poważnych publicystów i widzę, jak słowo słowu się dziwi.  

Igor Janke, nawołuje „Chodźcie z nami(wyraźne odniesienie do wyborczego plakatu z Aniołkami PiS) i dalej snuje w rewolucyjnej retoryce złowieszczą wizję: „Mamy poważny problem z demokracją. Jeden z jej fundamentów – wolność słowa, pluralizm debaty, dostęp do informacji i różnorodnych opinii jest poważnie zagrożony. Jak chyba nigdy od dwudziestu lat. Tak totalna dominacja jednego przekazu, jest poważnym zagrożeniem dla funkcjonowania państwa. Ta sytuacja wymaga poważnych działań.” - nawołuje niemal do przewrotu.

Inni też nie pozostają w tyle i w podobnym - wojennym tonie - piszą o swoich problemach zawodowych, które im przesłaniają cały ich - dotychczas poukładany - świat, ale dla postronnych są niewiele znaczącym epizodem. Każdego dnia setki, tysiące ludzi zwalnianych jest z pracy. Mało kto to zauważa. Zazwyczaj nie mają szans na szybkie znalezienie nowe zatrudnienia. W odróżnieniu od bohaterów tej historii.

Wydawca „Uważam Rze” nie jest moim idolem. Na to co robi patrzę z pewnym niedowierzaniem. Ale to on jest właścicielem tego czy innego czasopisma i ma prawo zwalniać i zatrudniać redaktorów naczelnych. Nawet gdyby to miało odbyć się ze szkodą dla czasopisma. To po prostu jego prawo jako wydawcy. I to jest dla mnie poza dyskusją.

 Jako człowiek o prawicowych poglądach szanuję prawo innych ludzi do ich własności. Na razie Hajdarowicz to prawo do „Uważam Rze” posiada - pomimo wielu obiekcji, na temat tego jak w posiadanie owych praw wszedł. To nie pierwszy w Polsce przypadek, że wydawca zwalnia redaktora naczelnego. Nigdy wcześniej nie towarzyszyła temu tak teatralna kontestacja.

Jeśli dziennikarze chcą decydować, kto ma być redaktorem naczelnym czasopisma, to powinni założyć własne. I zdaje się, że nawet to zrobili wyprzedzając rozwój wypadków, a może nawet wpisując te wypadki w swoim scenariuszu? Nic tak bowiem dobrze nie zrobi ich nowemu projektowi jak skandal wokół tego który gremialnie opuszczają.

Wierzę, że w nowym czasopiśmie będzie można zamieszczać teksty krytyczne wobec jego wydawcy i sponsora. W przeciwnym razie - cytując jednego z przywódców buntu : „wolność słowa, pluralizm debaty, dostęp do informacji i różnorodnych opinii będzie poważnie zagrożony”.


Lubię ludzi, lecz sam bywam nieznośny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka