Wszyscy już to wiedzą, ale moim zdaniem warto takiej osobie poświęcić notkę.
9 stycznia 2024 r. odszedł, po kilkumiesięcznej walce z rakiem, x. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Działacz opozycji antykomunistycznej i twórca Fundacji Brata Alberta (nazwa bez skrótu "św." wynika ze sprzeciwu władz PRL - fundację założono w 1987 r.). Duszpasterz polskich Ormian i rodzin kresowych.
W trakcie swojego życia angażował się w szereg dzieł charytatywnych, przede wszystkim w swojej fundacji, której celem jest pomoc niepełnosprawnym umysłowo.
Ksiądz Tadeusz był również publicystą, aktywistą. Przez całe życie gorąco nawoływał do oczyszczenia Kościoła katolickiego z licznych patologii, takich jak pedofilia, korupcja, mobbing, homoseksualne koterie (o tym nie mówią w TVN24, ale problem istnieje i jest poważny) czy współpraca księży z SB.
Dla tego kapłana ważna była także historia najnowsza. Napisał ważną pracę "Księża wobec bezpieki na przykładzie archidiecezji krakowskiej". Działał na rzecz upamiętnienia i rozliczenia ludobójstwa dokonanego przez Młodych Turków w czasie I Wojny Światowej (okrutne rzezie Ormian, Greków i Asyryjczyków). Działał także na rzecz upamiętnienia i rozliczenia ludobójstwa przez nazistów ukraińskich na Polakach, Żydach i innych narodowościach w czasie II Wojny Światowej.
W ostatnich latach, jako jedna z kilkunastu osób publicznych, był zdecydowanym krytykiem polskiej polityki wschodniej, którą oceniał jako naiwną i nieskuteczną. Sprzeciwiał się kultowi hitlerowskich zbrodniarzy w krajach na wschód od nas (przede wszystkim na Łotwie i na Ukrainie).
Warto podkreślić, że po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zaangażował się w pomoc na rzecz ukraińskich uchodźców.
Z powodu swojej działalności spotykał się z obelgami, a nawet szykanami. N.p. w zeszłym roku, w trakcie cichego protestu (protestujący stanęli z transparentem w rękach) podczas konferencji prasowej abpa Gądeckiego urzędnicy kurii wezwali na niego policję. Tak, policja wygoniła z sali księdza chorego na raka i starca ocalałego z ludobójstwa przy bierności arcybiskupa i katolickich dziennikarzy. "Uczynek miłosierdzia", czy coś...
Ks. Isakowicz-Zaleski był jednym z niewielu księży, których mogę nazwać "naprawdę uczciwymi" i "naprawdę odważnymi". Był jedną z tych osób, które przywracały nadzieję, że Kościół katolicki w Polsce można jeszcze uratować.
Cześć Jego Pamięci!
Tagi: #kościół #isakowicz-zaleski #nekrolog
Źródło zdjęcia: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:T-isakowicz-zaleski.jpg
