Gdy w dniu 17 sierpnia 1657 roku do Konstanynopola nadeszła wiadomość od krymskiego hana tatarskiego o polskim zwycięstwie nad wojskami siedmiogrodzkimi Rakoczego (najeżdżającego Rzeczpospolitą razem ze Szwedami, Kozakami, Branderburczykami, i obok Moskwy) pod Międzybożem "przyjęto to z wielką radością.
Biły działa w miecie i na flocie, a nawet trzem francuskim okrętom kazano uderzyć na tryumf".
Jak podawał obecny wówczas w Stambule polski poseł Jaskólski: "Dopiero gdy przyszła wiadomość o klęsce Rakoczego, bardzo się cieszył cesarz /..../i insi nam przychylni, których jednak niewielu mamy, bo krom wezyra i muftego, wszystkich złoto, którem tam mocno nadrabiano, od przyjaźni polskiej odciągnęło. Atoli teraz, za tą nowiną, ci nasi nieprzyjaciele zaczęli zmieniać swój afekt, z nieprzyjaciół pokazują się być przyjaciółmi, winszują zwycięstwa i o przychylności swej zapewniają, lubo to przedtem Polska u nich była na targu, z której haraczu nieprzyjaciele nasi naprzód 40.000, a potem 60.000 talarów postępowali".
Co oznacza, że Siedmiogrodzainie (Rakoczy) zobowiązali się płacić Turcji z podbitej Polski haracz w wysokości 60 tysięcy talarów rocznie.