-dookreślę- dokładniej, gdzie są dzieci Łukaszenki.
Pytają o to antypolscy (niemieccy i rosyjscy) agenci rezydujący w Polsce od czasów króla Kraka.
A ja zapytam, gdzie są dzieci rodzime, dzieci polskie, którym nie zezwolono narodzić się we wszędobylskich (na każdej ulicy) , komercyjnych klinikach aborcyjnych.
-Odpowiadam:
-wyparowały kominami nowoczesnych spalarni, usytuowanych często w środku miasta.
*
Tą wrogą i nienawistną antypolską populację (rezydującą w Polsce) szacuję na 25-30%.
To duży antypolski ruch w obliczu bierności Polaków ( niby Polaków).
Za czasów J .Piłsudzkiego takowym dawano wikt i opierunek w Berezie Kartuskiej.
Dzisiaj, niestety, obiekt ten jest pod adminem Łukszenki.
Gdyby w Polsce obowiązywała banicja to Łukaszenka mógłby mieć kolosalne zyski -przewyższające z naciągu afrykańskich nachodźców na polską granicę..
Komentarze