Harley Porter Harley Porter
247
BLOG

Co kręci Lisem?

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 7

Być może, to psychiczne zapętlenie, nie pozwalające spojrzeć na Polskę inaczej niż jak na zbiór liberalnych banałów, które ma się za prawdy objawione? A może to tylko , dyktowana czymś czego nawet sam zainteresowany nie rozumie, czysta nienawiść do innych form życia politycznego i ich wyznawców? Kto go tam wie?! Czasami kiedy słucham bądź czytam Tomasza Lisa,   mam wrażenie, że stracił kontrolę nad nakręcaniem swojej anty PiSowskiej sprężyny, że dociąga ją na maksa, tak, że aż wszystko trzeszczy w nim od owej czynności, a z drugiej strony lansuje swoją lisią osobę na Europejczyka skończonego i dopełnionego, tak, że dalej nie ma już nic. Czynność ta owe trzeszczenie potęguje, osiągając niebezpieczne staccato, od którego nie tylko on sam, ale i budynek gdzie przebywa, mogą się rozpaść. Pierwszy tynk z sufitu poleciał, ale osobiście sądzę, że Tomasz Lis nie odda losów swojego jestestwa przypadkowi albo naturze.

Nawet teraz, kiedy  w kontekście puckiej afery Kidawy - Błońskiej, porównuje działania Prawa i Sprawiedliwości do działań hitlerowskich Niemiec, czyni to jakby chcąc sobie przygotować platformę albo trampolinę do ataków silniejszych i bardziej zdecydowanych, nie bacząc, że sam już rękoma dobrego Boga w owej wojnie o liberalną przyszłość, rany ciężkie poniósł. Oczami wyobraźni widzę jak po zwiadowczych rekonesansach mających sprawdzić jakie szkody przyniosły Polsce dywanowe naloty Newsweek'a, w obliczu ich mizernych skutków, redaktor Lis sam wsiada w samochód (patentu lotniczego chyba nie ma?!) i z koktajlem Mołotowa w ręce pędzi prosto pod URM, albo na Nowogrodzką bowiem zdał sobie sprawę, że jego "twórcze" i mega liberalno - libertyńskie pióro przegrywa z siłą PiSu i postanawia siłą odpowiedzieć na siłę stając się pierwszym męczennikiem idei liberalno - demokratycznej rozpierduchy.

Tomasz Lis porównując działania Prawa i Sprawiedliwości do działań niemieckich nazistów w myśl Prawa Godwina przegrał dyskusję, ale coś mi się wydaje, że nasz redaktor ma to głęboko w swoim anus faecalis, bowiem żądza mordu politycznego znieczula go na podobne didaskalia. Równie zresztą jak obóz polityczny, któremu kibicuje, a który tak jak on lubi tego typu porównania. Obawiam się, że redaktorowi śni się piekielny odwet za te wszystkie lata, kiedy wraz ze swoimi totumfackimi  - Wołkiem, Żakowskim, Władyką, jako sławetna "trzódka" w Tok FM życzyli Polsce jak najgorzej. Za to, że uchodzić musiał z lukratywnej TVP, przegnany z niej przez dobrą zmianę, wreszcie, za wszelkie rozczarowania swoim własnym obozem, jakie w cichości i sromocie przeżuwać musiał, płacząc za utraconym POlszewickim rajem z wieżami z kości słoniowej i liberalną bezkarnością. Wreszcie za to, że w walce z kaczystowskim reżimem, żyłka mu poszła, a nie powinna bowiem, jak jest przekonany do tej pory, racja była po jego stronie i tylko jego...

Zdrowia życzę panie Tomku i prorokuję, że z zemsty będą nici, a panu i panu podobnym, jak to kiedyś przepowiadałem, pozostanie tylko szalony kłus do niemieckiej albo sowieckie ambasady w przerażeniu aby rozszalały tłum nie dopadł, albo nie poczęstował w potylicę brukową kostką.

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka