W imię domniemanej prawdy historycznej i swoich przekonań pani Tokarczuk zrobiła to, co swego czasu zrobił były prezydent Bronisław Komorowski i co nieustannie robi Jan Tomasz Gross, uczyniła z Polaków naród sprawców. - Myślę, że trzeba będzie stanąć z własną historią twarzą w twarz i spróbować napisać ją trochę od nowa, nie ukrywając tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów– powiedziała Tokarczuk podczas uroczystości przyznania jej nagrody Nike.
To przerażająca retoryka, która nie tyle przedstawia nam kłamliwe i idiotyczne tezy – jesteśmy już do nich przyzwyczajeni, ile mówi o kondycji moralnej i światopoglądowej, obecnej tzw. elity w kwestii poglądów na jej kraj i naród. Dla Tokarczuk i wszystkich jej podobnych, najważniejsze są ich własne, wydumane pryncypia ukute z doprowadzonych do absurdu zasad równości, wolności i braterstwa, podgrzanych obcymi pretensjami i własną obsesją.
Każdy trzeźwo Myślący Polak, potrafiący wznieść się, choćby tylko trochę ponad schabowego i browarek, musi zadać sobie pytanie co kieruje owymi ludźmi wysoko noszących swoje szlachetne, mądre głowy, aby zarzucać własnemu narodowi tak sformułowane przewiny i zbrodnie? Jakże bezideowym i kosmopolitycznym trzeba być, aby poprzez retorykę jaką uprawia Tokarczuk, kreować swój naród na ksenofobiczny motłoch lubujący się w niewolnictwie i wymordowywaniu innych nacji?!
Jej wypowiedź stawia nas na równi z mordującymi miliony, faszystowskimi Niemcami i komunistyczną Rosją. Tokarczuk nie bawi się w analizy, nie czyni przeliczeń. Zdarzające się pogromy ludności żydowskiej i najzwyklejsze morderstwa, najczęściej inspirowane przez niemieckiego okupanta, Tokarczuk wrzuca do jednego wora z napisem ludobójstwo, tego samego, w którym znajdują się niemieckie obozy koncentracyjne i sowieckie gułagi. Dla niej wszyscy jesteśmy szmalcownikami i właścicielami niewolników. Idzie w jednym zaprzęgu z Grossem i tak jak on, swoimi wypowiedziami wyzbywa się polskości.
Tokarczuk sprawia wrażenie, że dla nobilitacji swojego przekonania, że jesteśmy narodem morderców Żydów, gotowa jest poświęcić Polskę i Polaków. Nie liczy się historia i fakt, że Rzeczpospolitą nazywano Matki Narodów, do której z całej Europy ściągali ci, którzy nie mieli wolności we własnych ojczyznach. Tokarczuk tak tego nie postrzega, dla niej to jedynie argument, na naszą, krwawą przebiegłość i parszywość gospodarza, który po to tylko zaprasza gości, aby w dogodnym momencie, zarżnąć ich i zagrabić majątek.
Nie zarzucam Oldze Tokarczuk złej woli. Ona święcie wierzy w to, co mówi. Dla tej swojej świeckiej wiary gotowa jest, wykopując żydowskie macewy przewrócić przydrożną kapliczkę i przysypać ziemią polskie godło. Ale proszę mi wierzyć, to nie świadczy o naszej winie, tylko o jej antypolskim szaleństwie.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo