frank_drebin frank_drebin
535
BLOG

Wygodne życie z działalności "społecznej".

frank_drebin frank_drebin Rozmaitości Obserwuj notkę 6

Wiele razy pisałem tu o "walczących", którzy muszą "walczyć" o "prawa" i zwykle lewa. Bo zawsze jakoś ta walka polega na tym, że się jest zawodowym gejem jak obecny poseł Biedroń, który przez parę ładnych lat żył z "walki". Dotyczy to też zawodowych "ekologów" co to nad każdą nibynóżką pochylą się z troską a nad człowiekiem już nie za bardzo. Jednym słowem współczesna lewica w rozkwicie.

Mechanizm jest prosty. Jest kasa do zgarnięcia. Politycznie poprawne do bólu, rozdzielające cudzą kasę na swe wynalazki ideologiczne, organizacje typu ONZ, czy też np. Unia Europejska promują swe chore idee za pomocą grantów, które umieją zgarniać zmyślni zawodowi "bojownicy". No a że muszą z czegoś żyć to i za walkę się należy jakaś kasa. Teraz wystarczy się jeszcze tylko dobrze popromować w jedynie słusznych mediach i zostaje się jedynym słusznym bojownikiem o prawa (tu wpisać co wygodne). Oraz jedynym aŁtorytetem w sprawie praw (tu wpisać co wygodne).

Można znaleźć także niszę. Tę sobie znalazł  Jakub Śpiewak. Od paru lat zawodowy i dyżurny specjalista od spraw ochrony dzieci przed zagrożeniami w internecie, przemocą, pedofilią i "społeczny" rzecznik praw dziecka.

Niestety sprawa się rypła. Widać jakaś kontrola lub nawet prokuratura zaczęła chodzić wokół jego Fundacji Kidprotect bo nagle ni z gruchy ni z pietruchy wydalił z siebie ten dziecięcy "społecznik" oświadczenie, w którym przyznaje, że trochę namieszał i kaja się i w ogóle wycofuje z życia publicznego.

natemat.pl/50881,wyznaje-i-przepraszam-jakub-spiewak-prezes-fundacji-kidprotect-pl-wycofuje-sie-z-zycia-publicznego

Jednak ciekawe jest co robił z kasą swej Fundacji. O na przykład pojechał sobie za nie na wakacje.

"Śpiewak przyznaje, że źle gospodarował finansami Kidprotect.pl. Nie pilnował rachunkowości, zapłacił za urlop z karty służbowej i zamiast wypłacać pieniądze z tytułu podpisywanych umów, płacił z konta fundacji."

To pewnie wierzchołek góry lodowej. Plus niezły bełkot. Jednym słowem uderzenie wyprzedzające. Zanim napisze o tym jakaś gazeta lub zajmie się tematem jakaś tiwi. W końcu nawet dla jedynie poprawnych mediów głównego ścieku to jest jakiś kąsek medialny. Wystarczy, że nawet półgębkiem o tym wspomną. Więc Jakub Śpiewak zrobił świecką spowiedź. Już wzbiera dla niego fala współczucia na parówkowym portalu, którego był aktywnym "publicystą".

natemat.pl/50931,fala-wsparcia-dla-jakuba-spiewaka-prof-czapinski-zawsze-jest-zapotrzebowanie-na-szlachetnosc

A ja stawiam dolary przeciwko orzechom, że Jakub Śpiewak na jakiś czas się zamknie aż afera ucichnie a potem wróci w glorii chwały jako jedyny właściwy specjalista od walki o wszelakie prawa dzieci.

W końcu z czegoś trzeba żyć. Czyż nie?

A dzieci? Dzieci mają się cieszyć. W końcu za kasę przeznaczoną na ich wszelaką ochronę i "bojownictwo"  o ich prawa Jakub Śpiewak sobie wypoczął na wakacjach. Taktownie nie wspomniał gdzie.  Jeszcze dzieciom się przewróci w głowie jak dowiedzą się gdzie wypoczywał ich "obrońca".

Zwykle cyniczny i wredny, szukający dziury w całym ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości