Do napisania tego postu skłoniła mnie dyskusja pod postem Pana Lubicza, w której biorę udział.
lubicz.salon24.pl/535201,jak-lukaszenka-zapatrzyl-sie-w-kaczynskiego
Oto więc Pan Lubicz wykoncypował sobie pewien obraz Jarosława Kaczyńskiego, który dał mu powód do zrównania go z Łukaszenką. I na proste pytanie nie umie odpowiedzieć, które mu zadałem w dyskusji tylko odpowiada w stylu a może, zapewne, a pewnie tak było.
Jednym słowem mamy do czynienia z projekcją swych przekonań, której zwykle używa lewa strona sceny politycznej nie mającej nic wspólnego z prawdą, ani rzeczywistością. Na czym polega owa projekcja? Na tym, że opisuje się przeciwnika według swych poglądów i potem w niego bije ze strony swych poglądów. Najpierw, obojętne że fakty są inne, przypisuje się politykowi X, czy Y cechy i działania, których nie lubimy, pomimo że on takich poglądów nie ma lub takich działań nie robił. Jednak nowa, wspaniała "rzeczywistość" jest stworzona. Potem wszystko idzie z górki. Jak już ustawiliśmy sobie manekina poglądowo-działaniowego możemy w niego walić ile wlezie przecież.
Opiszę to obrazowo, czyli jak to działa w praktyce. Posiłkując się metodą lewicową. Tu uwaga dla administracji przykład ostry, ale tego wymaga akurat post więc nie kasujcie, ani nie ukrywajcie. Z administracją S24 trzeba jak dzieckiem, wszystko im trzeba tłumaczyć - to tak na marginesie.
Oto mogę napisać post z tytułem: "Premier Donald Tusk ma słabość do małych dziewczynek ". Dlaczego ustawiam Tuska w roli kogoś tak delikatnie mówiąc paskudnego? No bo swego czasu obiecywał, że pedofile będą chemicznie kastrowani a do dzis tego nie wdrożono. Nie ma przepisów w tej dziedzinie, ani żadnych praktycznych działań. Czyli jadąc metodą lewicową na pewno ma słabość do małych dziewczynek, bo na wszelki wypadek boi się żeby jego chemicznie nie wykastrowano. "Udowodniłem" więc, że PDT ma tę słabość. Ustawiłem już go w takiej roli. Teraz mogę punktować Tuska z pozycji pewnej projekcji, którą wymyśliłem, jego podobno ukrytych rządz. Nie ma to oczywiście nic wspólnego z rzeczywistością.
I tak właśnie działają projekcje lewicy mające tyle wspólnego z rzeczywistością co wioska z wioską potiomkinowską.
Inne tematy w dziale Polityka