To cytat z piosenki Big Cyc pasujący jak ulał do tego co do tej pory wiemy z afery KNF i czego się prawdopodobnie dowiemy. A zapowiada się ciekawie, bo jest plotka o nagraniu szefa NBP i w poniedziałek poznamy kolejną taśmę ze spotkania Czarnieckiego z szefem KNF i jakimś urzędnikiem tejże instytucji. Jeśli połączymy te fakty, dodamy pilną naradę w siedzibie PiS i fakt że Czarniecki ulotnił się za granicę w bezpieczne miejsce to można przypuszczać że ma on bardzo bogatą kolekcję nagrań którą będzie nam dawkował, a która prawdopodobnie obnaży przejęcie państwa przez PiS, działania na pograniczu mafijnych i aprobatę tego przez najwyższych urzędników i jednego szeregowego posła. Państwo gnije, SKOK-i nie potrafią się wytłumaczyć z 70 dużych baniek, ich założyciel siedzi w komisjach finansowych, Zieliński robi sobie w Suwałkach państwo w państwie, a była premier twardo twierdzi że im się to po prostu należało i należy. Śmigłowców nie ma i nie będzie nawet tych mieleckich Blackhawków, jedyny zdolny do czegokolwiek okręt podwodny jest w remoncie i nie wiadomo czy odzyska zdolność zanurzenia się, malujemy stare hełmy, wraku nie ma, Macierewicz schowany gdzieś w szafie na zapleczu - można by bardzo długo wymieniać. Państwo z dykty i kartonu jednym słowem. Ciekawe co przyniosą kolejne dni, chyba pora zaopatrzyć się w popcorn bo może być bardzo ciekawie. Czy taśmy wysadzą rząd PiS w powietrze? Jakoś do mnie nie przemawia że państwo działa bo w aferze GetBack zadziałało i prezes już siedzi. Tylko co z tego że ludzie stracili takie pieniądze, przy których te kilka baniek z AmberGold to jakieś drobne na waciki. No i cała narracja komisji że premier Tusk był do niczego bo nie nadzorował KNF i nic nie wiedział legła w gruzach, bo okazuje się że MM też nie za wiele wie co się tam dzieje a najciekawszych faktów dowiaduje się z TV. Dramat
