Po raz pierwszy spotkałam się oko w oko z uczestnikami z Rajdu Katyńskiego w Piekiełku na Starówce.
Znałam ich pracę, ale to co usłyszałam, stało się inspiracją niniejszego wiersza, a raczej podziękowaniem, za to co robią dla Ojczyzny i dla każdego z nas, osobno.
Odsyłam Państwa na stronę Solidarni2010, znajdziecie dokument z nagrań tego magicznego, niepowtarzalnego czasu otwierania i jednoczenia Ducha Narodu.
KATYŃSKA HUSARIA
Po wertepach Golgoty Wschodu
Ciężka jazda motocykli jedzie –
Kawaleryjska Rzeczpospolita
Do przełamania złych mocy wiedzie.
A drzewce od łopat jak kopie swe sroży.
Dziwna to zbroja, nią groby bohaterów
Z krzaków, z pokrzyw i śmieci oswobodzi.
Chorągwie rodowe łopoczą nad kaskiem.
Przyjacielu, Komandorze, zobacz
Pani z Jasnej Góry, znanym tropem
W czołówce motocykl prowadzi.
W siodle dziarsko siedzi z orłem.
Ponary, Lidia, Krupowo, Surokoty,
Pliszki, Rossa, Katyń i Lenino,
Miednoje, Charków, Byków, Brody –
Polskie Termopile. Szlakiem śmierci idą.
A ojczyzna tu czy tam?
Husarzy z Rajdu Katyńskiego
Zasypiają w siołach Kresowych Polaków.
Jutro odnajdą kolejne czerwińskie grody.
Husarzy na stalowych rumakach
Wpiszą w pamięć miejsca więzień, przodków groby.
Inne tematy w dziale Kultura