BUTY
Wykoślawione w biegu do biura,
Z krzywym obcasem od skrzywionego kręgosłupa,
Przydeptane naiwnością tornistra,
Ze zdartymi flekami od dreptania do kościoła,
Wykoślawione pod ciężarem zdrad,
Ze szpilkami jak Wieża Eiffla.
Buty pokopane przez górskie kamienie,
W drodze na szczyt zadumy i glorii.
Buty opuchnięte od spotkań z kałużą,
Usychające w czekaniu na dalszą dal.
Buty opasłe od kurzu polnych dróg,
Wlokące się jak krowi ogon.
Buty przewalające się po kątach,
Na strychach – bo małoważne.
Buty wylegujące się pod łóżkiem,
Na półkach, w pudłach
Lecz wciąż czekają na dobrą okazję,
Bo wciąż nie mogą się z nami rozstać.
Inne tematy w dziale Kultura