REMINSCENCJE
Kobiety zasłuchane w mowę ognia,
Moje prababki z sochą w dłoniach,
Zgięte pod pręgierzem zła – były mną.
Matki rodzące ubóstwo pod kopą żyta,
Goniące uciekającą urodę – też były mną.
Waszą miłość pamiętam.
Myślę o was sporadycznie.
Kobiety w falbanach i koafiurach,
Mizdrzące się przed bogactwem – były mną.
Damy na sofach rozpusty,
Księżniczki dające lokajom klucz,
Moje kuzynki w karocach nudy – też były mną.
Waszą pychę pamiętam.
Myślę o was ponuro.
Kobiety z komór śmierci, z ogoloną dumą,
I te, w kanałach bandażujące cierpienie,
Moje córki miłości – były mną, były.
Właścicielki Wszechświata i pamięci Ziemi,
Nieposłuszne historii – też były mną, też były.
Waszą moc pamiętam.
Myślę o was z dumą.
Kobiety, jędrne łanie, moje siostry smutku,
Małe dziewczynki, zapatrzone w swoje piegi,
Chmurne piękności z okładek Playboya – były mną.
I ta starość spod hali bazaru, z kramem datków,
I te oczy posiwiałe z bólu – też były mną.
Wasz blask pamiętam.
Myślę o was strategicznie.
Kobieta, która urodzi się jutro lub na innej planecie,
Obejmie tron miłości i berło cierpienia – będzie mną.
Jest mną. Była mną.
Moje spadkobierczynie łez i uniesień – uśmiech rozświetla stulecia.
Inne tematy w dziale Kultura