SławekP SławekP
1739
BLOG

Wszyscy Święci w Toruniu

SławekP SławekP Kultura Obserwuj notkę 33

Jeżeli są takie miejsca, których istnienie miałoby mieć swoją kontynuację w przyszłym świecie, to nie mam najmniejszych wątpliwości, że do nich należeć będzie toruńska Starówka.

Tam Niebo momentami spotyka się z Ziemią. Tam, w jakby niepozornym, chyba często pomijanym przez turystów kościele św. Jakuba, ujrzałem kiedyś wewnętrznym spojrzeniem jak na czas Przeistoczenia całe wnętrze świątyni zostaje w niepojęty sposób uniesione ku Górze. Gdybym miał wówczas choć nieco lepiej wyczulony wzrok i słuch swojej duszy, z pewnością ujrzałbym i usłyszał anielskie chóry.

Nie wiem, może, jeśli kiedyś będziecie w Toruniu, i Wam coś podobnego się przytrafi i dostrzeżecie, jak świat duchowy przenika miejsca i ludzi, od bruku, aż po strzeliste wieże kościołów. Gdy przez ułamek sekundy, rozciągnięty w niedające się określić i zamknąć w czasie zadziwienie, materialna teraźniejszość staje się jednością z tym, co niezniszczalne.

Jakoś szczególnie docierają takie wspomnienia do świadomości człowieka w wieczór Wszystkich Świętych. Tym razem jednak to owi Święci spoglądali na mnie z góry wzrokiem przyjaznym i chyba czekającym. Czekającym na podzielenie się kiedyś swoją nieskończoną radością. Opowiedzenia historii swojego życia taką, jaka ona była, w szczegółach. Spotkania.

Lecz czy tylko spoglądali? Czy może to ja nie zauważyłem, zbyt szybkim idąc krokiem, zbyt skupionym będąc na wspomnieniach, że tego dnia i oni przechadzali się obok mnie po Szerokiej i po Rynku Staromiejskim, że przechodząc od Żeglarskiej spoglądali mi ciekawie zza ramienia, gdy w przelocie robiłem nocne zdjęcia? Kto wie...

Toruńską teraźniejszość przenika i przeszłość, lecz w sposób zupełnie nieprzytłaczający nadmiernym patosem albo nieokrzesaniem. Jest jakaś kameralność Starego Miasta, która nadal mnie zaskakuje, choć przecież spędziłem prawie dekadę swojego życia obcując z nią i powoli nasiąkając. Czasami, szczególnie w takie wieczory, gdy wokoło unosi się otulająca przestrzenie mgła, o którą zresztą nie tak trudno, z powodu nieodległej Wisły, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że po tych uliczkach powinno się chodzić... w kapciach.

Cóż jednak będę gadał. Może któraś z tych fotek sama powie Wam więcej, niż kiedykolwiek mógłbym uczynić to ja?

Zobacz galerię zdjęć:

SławekP
O mnie SławekP

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura