"Módlmy się, by politykom pycha partyjna nie przesłaniała dobra Ojczyzny"
Powyższe zdanie to (mam nadzieję wierny) cytat z kazania, jakie usłyszałem dziś (29.08.2010) w programie pierwszym PR (transmisja Mszy z Kościoła na Placu Trzech Krzyży w Warszawie po godz.9.00)
Głosił je ksiądz, którego nazwiska nie znam, ale którego zapamiętam z powodu szacunku dla tego co mówił, z powodu prostych i mądrych słów, które głosił...
Przypomniał słowa Ewangelii o faryzeuszach zaproszonych na ucztę, którzy przepychali się jeden przed drugiego do lepszych miejsc przy stole (do stołowego prezydium?), rozpychając tych, których uważali za mniej godnych.
To było kazanie dla tych, którzy zapomnieli o skromności.
To było kazanie dla bufonów i kabotynów.
Dla nadętych władzą i żądnych splendoru faryzeuszy.
Dla tych, którzy zapominaja o swoich podstawowych obowiązkach.
Dla tych którym pycha w wyścigu do najlepszego miejsca przy stole (a może - przy żłobie...?) przesłoniła ich własciwe miejsce...
Nie zachęcam do chodzenia do Kościoła lub nawrócenia się, ani nie odradzam tego. Mądre słowa słyszy się prawdopodobnie w każdym miejscu - trzeba tylko umieć wyłowic słowa mądre z powodzi głupich i błota, trzeba tez chcieć słuchać tych madrych słów i wyciagać madre wnioski.
Tym, którzy nauczyli sie mówić nie słuchajac ani Rozumu ani zwykłych ludzi, tym, którym się wydaje, że wystarczy wpiąć sobie coś w klapę by "dostapić namaszczenia", że wystarczy udzielić wywiadu byle-jakiej TV by zostać pomnikiem lub Bogiem, ze wystarczy odepchnąć słabszego łokciem by zostać cenionym autorytetem - chciałbym słowami tego księdza z Kościoła na Placu Trzech Krzyży uświadomić, że czasem warto włączyć zwykłe publiczne (jeszcze) radio i posłuchać mądrego człowieka.
Nie tylko w Ewangelii może się bowiem głuchym i nadętym zdarzyć, iż Gospodarz uzna, że ci z samego końca stołu są godniejsi od tych co się wepchnęli. Przy naszym solidarnym stole też może Gospodarz Naród wkurzyć się i nakazać zarozumialcom jednemu z drugim prostymi, zrozumiałymi ludowi słowy, np. „Won, prostaku” – odejście z prezydium. Różne przypadki bywały.
W dniu 30 Rocznicy powstania Solidarności, Solidarności mojej, nie będącej przecież tylko własnością jednego jedynego "glorii godnego" lub innych kilku mniej lub bardziej ważnych i "wspaniałych" - lecz Solidarności będącej własnością i wspólnym tworem całego prawie Narodu, ponad 10 milionów skromnych i jeszcze skromniejszych Polaków - tego tym zaistniałym w zaraniu Solidarności i tym innym nieco później "podpiętym" pod Solidarność faryzeuszom życzę. Niech wam się uda posłuchać mądrego i szanować Gospodarza..
To skromni będą wywyższeni - tego w swojej niesłychanej arogancji i pysze - nie zapomnijcie.
Przypominam o tych, którzy dopiero pośmiertnie, w tym roku otrzymali ordery, bo jakoś dziwnym trafem nikt przez 30 lat siedząc na czubku stołu nie zauważał, że to dzięki tym zapominanym całe to "grono wspaniałych" istnieje.
Skromnym żyjącym, nie pchającym się, tak długo pomijanym w splendorach i zaszczytach życzę - Najlepszego!
_______________mkd
Maciej Krzysztof Dąbrowski
MKD Poezje
niech-wam-nie-bedzie-wszystko-jedno
Autor zna kawałek świata i Europy, ale jest przede wszystkim Polakiem, Obywatelem RP, wykształconym na Wzorcach i Klasyce wg Zasad. Jest niezależny od pracodawców lub „grupy politycznej”, Ma własne suwerenne poglądy za które osobiście bierze odpowiedzialność i „szufladkowanie” go nie ma podstaw. Uważa, że ktoś nie szanujący własnej Historii i Tradycji nie jest wart szacunku ani zaufania, a żadne z Pokoleń nie ma Przyszlości bez Prawdy o sobie i Korzeniach. _______ NIE MA I NIE CHCE MIEĆ KONTA NA Facebook______
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka