Wystarczy, że ktoś "czyta", i przeczyta m.in. artykuł >
Z podziwieniem wielkim patrzę, jakże Oni, ta nasza...
Za tłumiącą sumienia szybą,
w tak szkodliwej klimatyzacji
cierpią za nas… lecz nie wracają
z europejskich praco-wakacji.
Zawsze dzielnie w mediach się śmieją,
aż koronki w zębach błyskają…
Wąs – co cmokał w tę ziemię kaliską
- jakże jest zasłużony… dla kraju!
Cud- posłanka, niedościgniona
w zaklejaniu ust Prawdzie taśmą
- jakże biedna i uciśniona…
zjadła zimny boef rączką własną.
Na coctailach, w apartamentach
jakże ciężko życie im płynie,
tak od lat… jakże ciężko umierać
w tej, z Europy – tak „polskiej” – rodzinie,
Jakże wszystko tam „zajebiste”-
po truskawkę biało czerwoną,
i nasz język, jak oni – soczysty,
i Kulturę… aż Rej, Rejtan płoną…
Jakże oni tam pracowicie
po brieffingach się nabiegają,
jakież prawdy światu objawią
o tej Prawdzie, co hen, tam, w kraju…
Za tłumiącą odgłosy szybą,
w tak szkodliwej klimatyzacji
jakże cierpią… Dla Kraju… nie wrócą
z europejskich praco-wakacji.
______________________________ mkd ___ VII.2011