…Refleksja przed- i pourlopowo-wyborcza w oczekiwaniu na kolejny „błysk” naszej Isaury, zachwycenie kolejnym bon-młotem idola Leoncia i rechochcichot dziwnie podperfumowanej filipińsko-peruwiańską wesołością gromadki „majsterkowiczów".
Zastanawiające, jak to się dzieje. że czy ku jesieni, czy ku wiośnie – słupek zawsze im rośnie… ? A Świstak? Po co on nam? jak to po co? Potrzebny widać... zajęcie ma, dobrze płatne. Cóz- nic, tylko wciąż „zawija (nawija?) w nowomowy pokrętnej sreberko” … A gładziutka ta nowomowa obiecankowa, a jak iglice i kopuły z pozłacanej przyjacielskiej blachy na PR-głośnikach promocyjnie błyszcząca, a namaszczona i napuszona od świtu po rano pewnością siebie niesłychaną, a lansująca wieczorem w knajpie „Pod Stokrotką” kolejny „cud mniemany”.
Choć korekta juz w południe - Świstak wie - znów będzie „cudnie”… Cóż ten kontraktowy Świstak temu winien? Nie – jak praktyka wykazuje, nie odpowiada za nic. Nawet za każdy kolejny Dzień Świstaka nie odpowiada… Mimo to - mówi sie o nim "biedne Stworzonko". Dlaczego? Moze chciałoby przestać widzieć, bo jak tu kochać widząc, ale kontrakt na „kochać i zawijać” ma… Popatrzeć tylko… w porównaniu z Krecikiem - gorzej ma niż cwańszy (jak zwykle) tow. Krecik. Krecik kontraktu nie ma, bo i po co…? I tak – wszystko Krecik ma. I do tego – nie wolno mu zazdrościć, bo slepy od urodzenia, a Świstak ze snajperskiego kontraktowego obowiązku. Ślepy bo musi, więc i nie patrzy, a Krecik nie musi – i ma. Świstak przecież też ma. A jak ma – to i kocha, mimo że Świstak prywatnie kochać nie musi i patrzeć też nie. Ma to za to i za tamto w ... kontrakcie...?.......... Zagmatwane, co...? Ale kto powiedział, że nasza rzeczywistość musi być prosta??? Tak jak Autostrada A-2? No kto tak powiedział... jasne - opozycja, jak zwykle... i kto mówi wciąż że można kogoś u nas odwołać...? Za co!? Za sreberka?
Tak, tak… a my – patrzymy, choć też i nie wszyscy widzą, że sreberka upaprane w błocie… niestety, najpierw było błoto, autostrady, podobnie jak i kolej - robi sie w błocie - taka podobno technologia, ale za to - nowoczesna, wschodnia, trzeba tam pojechać i zobaczyć i - niektórym szczęściarzom podobno nawet kolej wycieczki zapoznawcze funduje to jeżdżą i widzą... ...teraz błoto owija się sreberkiem, ekologicznie, zgodnie z normą majsterkowania - by potem mieć cud. Potem się będzie jechało prosto i jak po szynach...az serce rośnie, o co tym kolejarzom chodzi...? O głupie 200 złotych... ? Przecież za to się biletu na taką wycieczkę nie kupi.
Rośnie też, dzięki zaślepieniu i głuchocie i głupocie - ogromny jak słupek sondażowy pomnik Lapanta, rozkwita wiekopomne dzieło pt. „Debata za debatą - Nowy Świat pod Miernoty łopatą„.
Tak, tak… Kochajmy…
......... się?!
.
Można kochać za nic, i za wszystko.
Można kochać za spacer nad Wisłą,
i zakochać się można nad Prosną,
zimą mroźną… i latem, i wiosną…
Można w lesie zabłądzić o świcie,
by pokochać budzące się życie,
Można kochać odgłosy przyrody,
śpiew słowika, podróże, przygody.
Można wiele ukochać na świecie,
jednak może mi wreszcie powiecie
wy, chwalący pod niebo jej cnotę -
jak tak można ukochać Miernotę?!
…………………… ?
Może jest wam pod górkę wciąż miło?
Może już zapomniane, co było?
Może już to nikomu nie wadzi,
gdy kolesie i sitwa u Władzi?
Czemu robi was w konia obłuda?
Czemu w kłamstwa wierzycie jak w cuda ?
Czemu dla was, myślących, kiep z kiepa
jest najlepszy… ?
……….. Bo miłość jest – ślepa…?
Lepiej spójrzcie na świat! Jeśli złości
- skłońcie go do prawdziwej miłości.
I pragnijcie jej bardziej od złota
- bo miłości wam nie da miernota.
.
______________________________ mkd
Maciej Krzysztof Dąbrowski
przedruk z MKD Poezje
All right reserved!