Jak donosi - i to nawet po angielsku! - internetowa strona szwedzkiego dziennika Dagens Nyheter, David Lagercrantz napisał juz 200 pierwszych stron nowej, piątej części serii Millennium. Po przedwczesnej śmierci Stiega Larssona, twórcy niezapomnianych postaci hackerki Lisbeth Salander i dziennikarza Mikaela Blomkvista, w przededniu oszałamiającej kariery jego wydanych pośmiertnie powieści, wydawnictwo Norstedts zdecydowało się namówić dziennikarza Davida Lagercrantza do kontynuacji.
Rok temu ukazała się czwarta część napisana już przez niego. Główne postaci pozostały te same, i po intensywnej kampanii marketingowej powieść okazała się światowym sukcesem, mimo że zdaniem wielu (tzn autora wpisu, to taki tani chwyt erystyczny) brakło jej całego naiwnego uroku, jakim obdarzył swoich bohaterów Stieg Larsson.
No, ale zapowiedź wydania nowej części powieści, której poprzednia część sprzedała się tylko w samych Stanach Zjednoczonych w okrągłym milionie egzemplarzy, a na całym świecie w oszałamiającej liczbie 3,5 miliona (nie licząc paperbacków), jest wydarzeniem na skalę światową, dlatego press release jest również po angielsku.
Sam David Lagercrantz zapewnia, że pisząc nową powieść pragnął powstrzymać swoje besserwisserstwo i wymądrzanie się na temat czarnych dziur w kosmosie i nada jej charakter czarnej powieści, czerpiąc wzór z twardzieli Raymonda Chandlera oraz... piłkarza Zlatana Ibrahimovicia.
Autor wyznaje, że po sukcesie "Co nas nie zabije" czuje, że poprzeczka została ustawiona dużo wyżej. Nie jest również w pełni zadowolony z pierwszych napisanych przez siebie stron nowej części:
Twarde pisanie jest o wiele trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Dobra twarda proza wymaga rytmu. Trzeba urozmaicać zdania, nawet jeśli są krótkie i przygotować (czytelnika) na nadejście puenty.
Autor przyznaje, że pisanie kontynuacji Millennium przyniosło mu oprócz sławy całkowicie przyzwoity dochód w wysokości 10 koron (prawie 5 złotych) od egzemplarza. Częśc dochodów przeznaczył na akcję wspomagania czytelnictwa. Hm, taka akcja wydawałaby sie jeszcze bardziej potzrebna w Polsce. Który z polskich autorów by sie podjął?
Powieść ma być ukończona w lutym przyszłego roku ale ukaże się dopiero we wrześniu 2017, tak by tłumacze nie musieli pracować na zmiany, jak w przypadku poprzedniej. Będzie przetłumaczona na 56 języków.
A ja gorąco polecam, jeśli znajdziecie się wiosną lub latem w Sztokholmie, spacer śladami Mikaela Blomkvista. Sztokholmskie biuro turystyczne dysponuje odpowiednimi mapkami. Można też od biedy posłużyć się moimi starszymi wpisami.
"Millennium" - wszystko co chcielibyście wiedzieć,
Millennium, czyli informacje zupełnie nieprzydatne
Inne tematy w dziale Kultura
