Myślą matematycy, że wiedzą, co jest najważniejsze żeby wiedzieć. Manipulują pojęciami tak, że bez aksjomatów (nawet 8), nie potrafią istnieć. Ale istnieją i aksjomatyczne - jak z tamtego świata wróżbici - swoje prawidła ... prawią. Cóż jest wierzyć - to mało, a cóż jeszcze bardziej nie uwierzyć - to dużo ... ale zaufać?! Bo guru bardzo przyciąga swoimi wypowiedziami, ponieważ jest bardzo "grawitacyjny". Ciągnie do siebie jak cholera! ... niewielu autorów życia tak potrafi.
Wszystko co deklarujemy jako nasze, nie jest bowiem tym w istocie swojego pochodzenia. Wszystko co otrzymujemy w myśli pochodzi z zewnatrz - niektórzy mówia, że od Boga, a jeszcze inni, że z grawiadozbioru Kasjopei. Jaka różnica jest pomiedzy tymi, których inspiracją jest wiara w coś i jednocześnie wiara w ludzką logikę? Logika nie widzi prawdy ponieważ jest jedynie wątkiem w przyczynowo-skutkowym potoku myśli. A morze nurtów rzeki - i myśli - jest nieograniczone.
