Wszystkie artykuły związane z teorią słowa, są oparte na hipotezie związku myśli z prawami fizycznymi. Każde prawo fizyczne jest przecież efektem kreacji myśli. Teoria słowa próbuje znaleźć związek tejże myśli z prawami fizycznymi, a mianowicie, wskazuje, że w każdym prawie fizycznym istnieje element myśli, który należy w tym prawie uwzględnić.
Myśli w prawach fizyki
Prowadząc rozważania, zauważyłem pewną stale powtarzająca się regułę, że w każdym rozpatrywanym przeze mnie prawie fizycznym, w każdym bez wyjątku, istnieje pewna analogia do zachowań psychicznych, fizycznych człowieka i do jego procesów myślowych. Doszedłem do stwierdzenia, że człowiek nie może wymyślić czegoś, czego nie ma (już) w sobie – zarówno do strony fizycznej jak i psychicznej. Chodzi mi o to, że praktycznie w każdym prawie fizycznym, odnajdujemy coś, co jest cechą podobieństwa do natury człowieka, co wynika jakby z jego natury. Innymi słowy, fizyka, którą człowiek wymyśla, musi być w jakiś sposób zgodna z jego naturą psychofizyczną.
Co to oznacza? Wydaje się, że ma to daleko idące konsekwencje, ponieważ w każdym prawie fizycznym, które człowiek wymyślił (zaobserwował), jest również element mówiący o jego osobowości, psychice, i jego zachowaniach. Innymi słowy powstaje sugestia, że do każdego prawa fizycznego, które opisujemy językiem matematycznym, powinniśmy dodać element psychofizyczny człowieka, (element umysłowy), który dane prawo kreuje.
Czy to może mieć jakiekolwiek znaczenie dla wyników pomiaru?
Dla przykładu, jeśli przyjrzymy się prawu grawitacji i dodamy do niego ten element umysłowy (myślowy), to zobaczymy, że nawet w sytuacji, gdy wartość grawitacji zbliża się do zera, a więc dla bardzo dużej odległości mas, wartość siły zawsze będzie różna od zera poprzez istnienie elementu myśli. W teorii informacji, ten element myśli nazywamy informacją, która istnieje, nawet w sytuacji, kiedy energie oddziaływań, energie procesów, zbliżają się do zera.
Oczywiście w świecie makro, w warunkach dokonywania pomiarów makro, ten element myślowy nie ma istotnego znaczenia dla pomiaru – jest on zaniedbywany. Jego miara związana jest z miarą niedokładności, z jaką dokonywany jest pomiar. Im większa niedokładność pomiaru, tym większy jest zakres myślenia, dopuszczalny przy interpretacji zjawiska. Im dokładniejszy pomiar, tym mniejszy jest margines dopuszczalnych interpretacji i zakresu myślenia. Ponieważ żadna stała przyrody nie jest tak naprawdę stałą - jest liczbą niewymierną, której rozwinięcie nie ma końca - to tak naprawdę, zawsze istnieje margines interpretacji (margines myślenia), który towarzyszy zjawiskom fizycznym.
Myśli rzeczywiste
Istnieje ścisły związek świata liczb rzeczywistych oraz myślenia. Niewymierna liczba rzeczywista jest efektem niedoskonałości myślenia. Niekończący się ciąg rozważań, których przyczyna nie kończy się nigdy skutkiem, prowadzi do powstawania ciągu liczb „nienaturalnych”, o nieskończonych rozwinięciach. Liczby naturalne – takie jak np. liczba drzew – mają skończone interpretacje. W wyniku obserwacji mówimy np. „jest 5 drzew” i nie budzi to stwierdzenie większych zastrzeżeń. Lecz jeśli powiemy: „jest 5,43 drzewa”, potrzebujemy dodatkowej interpretacji, co to oznacza. Jeśli powiem, że „drzew jest 5,438619203 … właściwa interpretacja jest niemożliwa, lub możliwa tylko w „zaokrągleniu”. Myślenie, jest więc zawarte w tym, co fizyka często pomija, lub uznaje za pomijalne (zaniedbywane) – a więc w niedokładności, a właściwie: dokładności z jaką pomiar został wykonany.
Zauważmy, co dzieje się z liczbami gdy przechodzimy od świata makro do mikro – liczby rzeczywiste opisujące (interpretujące) ciągły świat makro, w świecie kwantowym przyjmują wartości naturalne. To tak jakby z nieskończonej liczby interpretacji świat przyjmował tylko wartości „proste”, naturalne 1, 2, 3, 4 … Są to jakby słowa ad hoc – nie wymagające żadnej interpretacji (poniekąd pogląd zbieżny z interpretacją Bohra: „tak jest, i już!”). Co więcej, w świecie kwantowym, następuje zjawisko swoistego redukowania myśli do niewielkiej liczby elementów: protony są wszędzie takie same, nie ma różnych neutronów dla różnych atomów, elektron jest jedną nazwą dla wszystkich identycznych cząstek istniejących w każdym atomie! Dopiero interpretacja tych zjawisk w skali makro (a więc w świecie ciągłym) powoduje niekończące się o nich dyskusje, a więc rozwinięcia myśli w nieskończone ciągi liczb rzeczywistych …
Słowa w świecie Plancka
Wymiar (wielkość) myślenia, powinien wiązać się ze światem mikro – ze światem Plancka, tym, o którego dziwactwach pisał w jednym z artykułów prof. Eine (http://autodafe.salon24.pl/193720,dziwy-swiata-w-skali-plancka):
„Świat Plancka, to inna fizyka wywołana przez inną – od dobrze znanej i oswojonej - czasoprzestrzeń. Po pierwsze, jest to fizyka obiektów i procesów globalnych, a nie – lokalnych.
Świat w skali Plancka nie ma części!
Obiekt dowolny w tym świecie, nie ma określonego miejsca, nie może być zlokalizowany, jest wszędzie. Stąd wynika, że w świecie Plancka nie ma rozgraniczenia na obiekt i środowisko, otoczenie. Nie ma obiektów punktowych.
Po drugie, masa i przestrzeń [pustka] - są tym samym!
Próżnia i materia nie różnią się między sobą!
Po trzecie, takie słowa jak: ”do przodu” lub „do tyłu” nie mają sensu, w związku z czym materia i anty-materia nie różnią się od siebie.
Nie istnieje orientacja przestrzeni, wobec czego obroty nie różnią się od translacji, traci więc sens spin cząstki..
Znikają wymiary przestrzeni, gdyż nie można ich zdefiniować.”
Ten świat wydaje się dla nas trochę niezrozumiały, aczkolwiek, to co napisał chociażby prof. Eine, wskazuje, że semantycznie… można nadać mu pewną logikę, pewną interpretację, a więc pewną zależność przyczynowo-skutkową: oto ten świat i oto tak on (dziwacznie) wygląda, więc tak możemy np. go interpretować. Innymi słowy, chcę powiedzieć, że nawet w tym świecie, „zupełnie niezrozumiałym”, z punktu widzenia człowieka istnieje myśl przyczynowo-skutkowa, a więc tym samym istnieje coś takiego jak … wektor myśli.
Wektorowa postać słowa
Obrazem fizycznym myśli w świecie makro jest wektor myśli – czyli słowo
Świat słów można opisać wektorami. Z reguły wektor wyobrażamy sobie jako odcinek ze
strzałką na końcu.
Dlaczego ten odcinek nie miałby mieć złożonego kształtu (słowa), przy zachowaniu właściwości podstawowych, tzn. kierunku i zwrotu? Zastanawiałem się nad tym długo, m.in. starając się odwzorować słowa na liczby, czyli traktować je jako zwykłe skalary. Ale wszystko wskazuje na to, że oprócz wartości liczbowej mają one również zwrot - w wyniku, którego powstaje następstwo słów, oraz kierunek - który przenosi ich znaczenie.
Jeśli do wymiaru liniowego wektora wprowadzimy jeszcze jeden wymiar do niego prostopadły, to uzyskany wektor może przenosić nie tylko wartości (np. w danym punkcie pola), ale również pewne znaczenie zawarte w (znakach) słowach, które reprezentują myśli.
Jest w tym zabiegu duże podobieństwo do dodatkowego 5 wymiaru Kaluzy-Kleina, bardzo niewielkiego, zapętlonego wymiaru, którego nie potrafimy dostrzec w świecie 4-wymiarowym (3 wymiary przestrzenne + czas). To tak jakby powiedzieć (stwierdzić), że każdy obiekt liniowy – 2-wymiarowy, ma dodatkowy wymiar – czyli grubość. Ten skompaktyfikowany, dodatkowy wymiar wektora jest nośnikiem informacji o nim - reprezentuje jego znaczenie.
Znaczenie wydaje się być także dodatkowym, niezbędnym wymiarem w czterowymiarowej czasoprzestrzeni Minkowskiego, która umożliwia formalny zapis równań szczególnej teorii względności Einsteina (o czym pisałem w jednym z poprzednich artykułów).
Podsumowując: pomiędzy wektorami a słowami, istnieją następujące podobieństwa:
Wektor ma:
a) początek i koniec (zwrot)
b) długość
c) kierunek
Słowo ma:
a) początek i koniec (zwrot)
b) długość
c) ? … znaczenie
Znaczenie, jest zgodne z kierunkiem wektora i wyznacza ... kierunek myśli.
Zauważmy: osoba wyrażająca jakiś pogląd, wypowiada słowa „w jednej prawie linii”. Następstwo słów, to następstwo wektorów, przenoszących to samo lub podobne znaczenie (rozmówca próbuje uzasadnić swoja wypowiedź poprzez następstwo słów, przenoszących znaczenie w postaci dodatkowego wymiaru wektora – w przestrzeni 5D). Każda myśl przeciwna ma kierunek ten sam, lecz przeciwny zwrot (jak dla przeciwnych wektorów). Są i słowa o kierunku prostopadłym do słowa-myśli: jest tak wtedy, gdy np. mówiąc o „chlebie”, wstawiamy słowo bez związku "słoń". Jedno i drugie pojęcie są całkowicie prostopadłe, dlatego ich iloczyn skalarny znaczeń (tak jak iloczyn skalarny wektorów) wynosi 0 ... znaczenia.
Przeważnie jednak próbujemy ukierunkować nasze wypowiedzi na trochę zbieżne z wypowiedzią rozmówcy - np. polemizujemy, zgadzamy się lub trochę nie - wtedy wektor naszych słów, tworzy kąt ostry ze słowami rozmówcy i wartość iloczynu skalarnego, który wyznacza wartość znaczenia (rozmowy) jest różny od zera.
Czyż nie jest tak, że słowa, które piszę mają znaczenie, ponieważ kieruję je do osób, które mogłyby moje myślenie zrozumieć? A gdy kieruję je do kogoś, kto ich nie rozumie lub z nimi się nie zgadza, wywołują one inne następstwo słów – o innym kierunku znaczenia? To wydaje się oczywiste - kierunek słów przenosi ich znaczenie... (Najprostsza sytuacja jest wtedy, gdy rozmawiam sam ze sobą, bo wtedy każde odmienne znaczenie, wyznacza niewyobrażalnie nowe, odkrywcze (przynajmniej dla mnie) kierunki myśli. Nieprzychylni teorii słowa, woleliby pewnie żebym na tym sposobie myślenia poprzestał …)
Iloczyn znaczeń jest prawdopodobnie niezależny od wymiaru przestrzeni. William Clifford połączył iloczyny skalarny i wektorowy w jedno wyrażenie i stworzył podstawy algebry geometrycznej – zachowującej właściwości iloczynu wektorów niezależnie od wymiaru przestrzennego! – dużo ciekawych informacji na temat właściwości tej algebry można znaleźć w artykułach prof. Arkadiusza Jadczyka (http://arkadiusz.jadczyk.salon24.pl/232986,po-schodach-algebry-geometrycznej).
cdn.
Inne tematy w dziale Technologie