… Oczywiście! Każdy potrzebuje bliskości i uścisku … żeby wymienić się bakteriami. Jeden pocałunek "kosztuje" nas 80 milionów bakterii. Trochę skłania mnie to do śmiechu - jak archaiczne i skupione na sobie jest ludzkie myślenie.
Być może jeszcze nie czas by o miłości mówić, ale już np. altruizm, czyli chęć pomagania innym - jest przedmiotem badań naukowych - które wskazują, że zachowanie to ma bakteryjne przyczyny* A przecież "altruizm" jest cechą organizmów, która ewolucji - jak sam Darwin przyznał - zaprzecza!
Im więcej w nas bakterii komensalnych, tym bardziej jesteśmy skłonni innym pomagać, lub wprost - miłować. Jeśli żyjesz w codziennym styku z naturą, to spotykasz w niej bakterie, które są altruistyczne, co wciąż zasila w Tobie chęć miłowania innych. W rzeczywistości to nie ty kochasz, tylko kochają innych - bakterie. Dlaczego? Każda bliskość, wspiera ich rozwój - czy to na poziomie seksualnym, towarzyskim, czy w przeciwstawianiu się np. hejtowi.
Człowiekowi trudno będzie zrozumieć tę prawdę, bo on wierzy tylko w siebie i swoje możliwości. Egocentryzm, który równa się homocentryzm określania prawd o świecie, wyznacza ścieżki egoistycznego, ludzkiego samouwielbienia. Tymczasem w przyrodzie - samouwielbienie człowieka - nic nie znaczy, lub znaczy tylko tyle, ile tej przyrodzie działanie człowieka "świadczy" zniszczenia. Nie będzie nas, nie będzie ludzkiego świata - ale bakterie przetrwają, choćby pod ziemia, żeby nowe formy życia, będące dla nich wehikułami pozyskiwania pokarmu, wytworzyć.
Dokąd idziesz człowieku, zaślepiony przekonaniem o swojej wyższości ponad innymi formami świata?
* https://przekroj.pl/nauka/czy-bakterie-sklaniaja-do-altruizmu-elizabeth-svoboda-quant