Dziś z okazji Dnia Dziecka władza wpuściła dzieci do Sejmu. Pan prezydent wygłosił jak zwykle bardzo oryginalną myśl i przypomniał, że dzieci są przyszłością. Zapomniał dodać, że są przyszłością polskiego systemu podatkowego. I bardzo liczy na to, że dzieci będą kiedyś utrzymywać panów prezydentów, tak jak ich rodzice utrzymują jego. I najważniejsze, że wcale się przy tym nie buntują mimo, że władza zabiera im większość z tego co zarobią. Dzieci też trzeba wychować w takim duchu. Dlatego muszą jak najwcześniej zacząć chodzić do szkoły.
Potem ktoś powiedział dzieciom, że będą o czymś decydować. To zwykła ściema. Przecież każde dziecko wie, że Sejm o niczym nie decyduje. Całe prawo wymyśla się w Unii Europejskiej. A polski Sejm tylko udaje, że ma coś do powiedzienia. Nie ma nic do powiedzenia. Uchwala to, co mu każe UE. Nieładnie okłamywać dzieci w dniu ich święta.
Polski Sejm to taka bajka dla grzecznych dzieci. I naiwnych.
Precz z komuną.
Inne tematy w dziale Polityka