Władza wie, że nic jej nie grozi. Dlatego robi co chce. I nie wyobraża sobie, że może być pociągnięta do odpowiedzialności.
Szum jaki zrobił się w całej Europie po skazaniu Julii Tymoszenko na więzienie za podpisanie skrajnie niekorzystnego dla Ukrainy kontraktu gazowego, pokazuje najlepiej sposób myślenia obecnych polityków.
Politycy w Europie nie wyobrażają sobie, że można skazać któregokolwiek z nich za działanie na szkodę swojego kraju. Uważają, że są bezkarni i że zawsze będą bezkarni. Wierzą, że zasada "my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych" jest wieczna i nikt nie może jej złamać.
A Ukraina, która spóbowała złamać powyżaszą zasadę, jest, ich zdaniem, godna potępienia i dopóki nie wypuści z więzenia Julii Tymoszenko, nie zasługuje na przyjęcie do UE . Politycy nie próbują nawet udowadniać, że Julia Tymoszenko jest niewinna. Tylko zwyczajnie szantażują prezydenta Janukowycza, działając w sposób typowy dla każdej mafii.
Wydaje się, że czas najwyższy na przywrócenie kary śmierci. Niech zdrajcy i zaprzańcy wiedzą co ich czeka za to co robią. I za to co zamierzają zrobić 11 listopada.
Precz z komuną!
Inne tematy w dziale Polityka