Można to potraktować jako laboratorium uczuć.
Gdyby się okazało, że to nie tylko w piłce ten remis...
Bo jakby trochę za dużo podobieństw z realnym światem - sukcesem podkreślonym przez premiera Tuska jest to, że nie było ekscesów wśród 80 tys. w strefie kibica, a dziennikarze dodali, że przejazd Greków ogglądać mogliśmy "na żywo".
Perfekcyjna organizacja - tylko merytoryczny wynik jakiś kiepski. Brzmi znajomo?
Inne tematy w dziale Polityka