TheJoker TheJoker
54
BLOG

Durnie w wojsku, pacholę w Sejmie i namiętna czekoladka.

TheJoker TheJoker Polityka Obserwuj notkę 1

"Polscy żołnierze, którzy zabili w Afganistanie kilku cywilów mogli popełnić błędy, ale błędy na wojnie się zdarzają" - rzekł wyraźnie zadowolony z siebie chorąży Tomasz Kloc.

Nie wiem czy wypada poruszać ten temat, bo jeszcze Pan Minister Aleksander Szczygło oskarży mnie o działanie na szkodę polskiej misji w Afganistanie. W końcu "odpowiedzialność za śmierć polskich żołnierzy za granicą ponosi opozycja, podważając w mediach zasadność naszych działań militarnych". Na szczęście to było jeszcze przed wyborami.

Chorąży Kloc przeraził mnie. Bardzo. I nie do końca wiem, z którego powodu powinienem się najbardziej bać. Z tego, iż polscy dowódcy nie potrafią przygotować misji, z tego, że polscy żołnierze są nieprofesjonalni, czy może z tego, że są tak cyniczni.

Litości! Błędy na wojnie się zdarzają?! Owszem, zdarzają, jak się łapie z poboru ludzi, tworzy milicje, pospolite ruszenia czy coś równie kretyńskiego. Wtedy, zgadzam się - znajdą się matoły, po których nie wiadomo czego się spodziewać.

Ale nie w wojsku! Wojsko ma być profesjonalne, wojsko ma być wyszkolone, wojsko ma być skuteczne, wojsko ma być sprawne! I o to powinni zadbać dowódcy. Widocznie to olali. Albo żołnierze olali dowódców. Jedno i drugie mrozi krew w żyłach.

I niech sobie odpuszczą tłumaczenia, że armia to nie to, nie tamto i w ogóle to spisek medialny. "Afgańscy rebelianci nie mają mundurów, więc można ich pomylić z cywilami".

Panie Kloc! Jak się nie potrafi wykonać porządnie zadania i wie się, że narobi się więcej szkód niż pożytku to nie wyjeżdża się na podbój.

I to powinien Pan przekazać swoim przełożonym. 

 


"To jest oczywiste nadużycie, złamanie standardów, praktyki także uprzedniej kadencji, to posunięcie wskazujące, że w komisji mają się dziać rzeczy niedobre, że komisja zamiast kontrolować służby, teraz w trakcie prac tego rządu będzie zajmowała się rzekomymi nadużyciami z poprzedniego okresu. Będzie po prostu wykorzystywana politycznie" - powiedział Dymisjonowany ze stanowiska Premiera Jarosław Kaczyński

Na początek pogratuluję Panu Jarosławowi. Nareszcie dojrzał Pan do powiedzenia rodakom prawdy o tym jak to w "uprzedniej kadencji" funkcjonowała administracja. "Rzeczy niedobre", "łamanie standardów".

Tak, ja wiem, Panie Jarosławie. Ja doskonale wiem, że Pan miał na myśli działania Platformy w ubiegłej kadencji. Ja doskonale wiem, że tak właśnie się Pan wykręci i tak Pan odpowie braci redaktorskiej.

Ja doskonale wiem, że głodny o chlebie...

 
 

"Złamane zostały podstawowe zasady demokracji. Dlatego wycofujemy z tej komisji swoich reprezentantów" - to a propos speckomisji. Poseł Małgorzata Sadurska uzewnętrznia swoją troskę i bogobojność wobec zasad demokracji. 

Jakże piękne, szlachetne, patriotyczne, wzruszające, głębokie, bohaterskie zachowanie. Balsam na moje serce.

W podobnym tonie wypowiedział się nowy poseł PiS Mariusz Kamiński (lat 29) - "Dla nas młodych posłów to brutalne zderzenie z rzeczywistością. To, co nas uczą na wykładach to jedna wielka fikcja. Widać, że największy klub pała żądzą odwetu i chce ograniczyć rolę opozycji w parlamencie".

Chłopcze. Dorośnij, Panie Pośle. Nie mierz każdego podług siebie.

Nie będę się rozwodził nad tymi, wątpliwej szczerości i jakości wypowiedziami. Znakomicie zrobił to za mnie Pan Poseł Tadeusz Iwiński z LiD.

"Zawsze miło jest posłuchać świeżo nawróconych na demokrację"

 

 

Podsumowując:
14 listopada. Dzień jak co dzień, byłoby dużo spokojniej, gdyby nie pewien duży klub parlamentarny. Zauważyłem już nawet pierwsze objawy "nudy politycznej" - w radiu RMF próbowali robić dziś sensację z ponad siedemdziesięcioletniej staruszki, która pędziła samochodem łamiąc przepisy.

Chciałbym słyszeć tylko takie "sensacje".

W sekcji muzycznej coś ciekawego, choć na pierwszy rzut oka może wystraszyć bardziej konserwatywnych:

Utwór "Dy-Na-Mi-Tee" został napisany w 2001 roku przez Niomi MacLean-Daley, młodziutką szkocką songwriter'kę i wykonawczynię muzyki hip-hop, posługującą się pseudonimem Ms. Dynamite.

Nie jest to stereotypowa pseudomuzyka hip-hop (którą ja osobiście nazywam junk-music, za przykładem fast-food i junk-food).

Jest to przede wszystkim piękny tekst, utrzymany w klimacie soul. Posiadający głebię i dosłownie wprowadzający ludzką duszę w rezonans. Nagrywając "Dy-Na-Mi-Tee" Niomi miała zaledwie 20 lat i niesamowity głos. Nie jest to cekinowy, błyszczący pisk nastolatniej divy. To przyjemny i uspokajający lek na hałas otaczającej nas rzeczywistości. Bardzo, bardzo zmysłowy.   

Na pochwałę zasługuje również podkład. Dźwięczny, melodyjny, erotyczny. Włącz gramofon a przeniesiesz się na zamglone ulice soulu, oświetlone jedynie słabymi neonami i skrywające przed rzadko pojawiającymi się przechodniami dziesiątki klubów w małych piwnicach obdrapanych kamienic.

Polecam!
I serdecznie dziękuję każdemu z Państwa za uwagę.

Joker

 

TheJoker
O mnie TheJoker

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka