Scena kabaretu politycznego w POlsce po wyborach 2007 roku przestała istnieć. Boleją nad tym faktem raz po po raz prawicowi publicyści. To nieprawda, że rodzimi kabareciarze w trosce o swoje życie lub swoją karierę boją się żartować na te tematy . Wszak żyjemy w czasach miłości i zgody.
Przyczyna takiego stanu rzeczy leży zupełnie gdzie indziej. Pojawił się bowiem na salonach samorodny talent, naturszczyk, sympatyczny w swej gapowatości jak Miś Yogi, rubaszny niczym Fred Flinston. Czy można mieć za złe POlakom, że uhonorowali Go funkcją prezydenta RP? Nikt w całej historii kabaretu politycznego nie robił tego lepiej niż On. Więc śmiejmy się i cieszmy się nie martwiąc się o jutro. Panie i Panowie - Bronisław Komorowski w nowym skeczu:
Jeśli komuś mało to proponuję prześledzić występ naszego bohatera na UKSW, począwszy od podejścia do mównicy. Proszę zwrócić uwagę na dystyngowaną i pełną godności postawę głowy państwa. Że co? Że bardziej przypomina wywołanego do mikrofonu zwycięzcę konkursu palem? No cóż - wola większości.
Kilka kwiatków warto odnotować:
(1:04) problem z odmianą słów „rok akademicki" w liczbie mnogiej
(2:08) - "..na uniwersytecie Stefana Karola Wyszyńskiego." Mina rektora - bezcenna. Lepszego komentarza nie trzeba.
(11:30) jeszcze raz to samo.
(5:28) "Wyzwania przeszłości jakie stoją przed tą uczelnią" . (6:48) Wycieranie nosa palcami.
Czy może jeszcze kogoś dziwić, że przy takiej gwieździe kabaret polityczny umarł śmiercią naturalną?
W społeczeństwie w którym ludzie zostali pozbawieni osobowości i tożsamości mężczyzna oznaczony jako THX 1138 przestaje przyjmować leki za pomocą których system sprawuje kontrolę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka