tirpse tirpse
479
BLOG

Szamanizm a nowoczesne sposoby relaksacji

tirpse tirpse Technologie Obserwuj notkę 1

 

Ostatnie moje wystąpienie na Harmoni Kosmosu - 22.06.2012 na Ślęży

Na wstępie mam dla Państwa zabawę. Jeśli chcecie się zrelaksować i w pełni zapamiętać to o czym będę mówił to skorzystaj z tego co daje medytacja i lekki trans. Obserwuj swój spokojny oddech i wyobraź sobie punkt na wysokości mostka, który wyprowadziłeś z ciała na odległość około 30 cm. Oprzyj język na podniebieniu i łagodnie go wysuń, aby spoczął na górnych zębach. Spokojnie oddychaj, odczuwaj ciało, słuchaj i utrzymuj uwagę na tym punkcie. Tak skoncentrowany przenieś uwagę na treść dalszego wykładu.

Tak na marginesie to podam pewne ćwiczenie do domu, które mi przypomniała pewna znana piosenkarka jazzowa, gdy byłem u niej na zajęciach głosowych. Mianowicie stan relaksu możecie pogłębić wkładając miedzy zęby korek i mówić, recytować opowiadać lub śpiewać wykonując ruchy mięśniami twarzy, tymi którymi zwykle mało ruszamy. Można zauważyć po pewnym czasie, że nie tylko zmienia się artykulacja i wyraźniej mówimy lecz zmienia się stan umysłu, relaksuje, masując czoło i usta. Zachęcam spróbować w domu. Dla mnie rewelacja. 

Zadaję często pytanie: Kim jestem? Czym jest ten świat i rzeczywistość, która mnie otacza? Ważne jest jednak - czy sam siebie czuję, bo w Pełni wiem czego doświadczam, czy wierzę innym dając modelować wyobrażenie świata czyjejś iluzji? Ważny jest pierwszy okres adaptacji na ziemi, kiedy rodzi się odrębność jednostki. Na rodzącą się indywidualność mają wpływ przekonania i wartości grup społecznych. Wtedy to budzi się jakość odbioru i reakcji zmysłów sensorycznych. Wtedy to jestem uczony właściwych reakcji na narzędzia wpływu skupiające moją uwagę. Czy mogę wierzyć w pełni swoim zmysłom, skoro pokazują mi rzeczywistość z perspektywy przekonań? To w co zwykłem wierzyć, przyjąłem jako wiedzę o świecie, która wpływa na ustalanie celów i planowanie przyszłości. Mogę działać pokładając nadzieję w wierze: sobie lub komuś, lecz mogę opierać się tylko na moich doświadczeniach. Człowiek na przekroju wieków wypracował sobie sposoby na życie – pierwszy: to gotowe odpowiedzi, które przyjmuje jako dogmaty religijne oraz drugi: gdy stawia się w centrum wiecznego wszechświata i cały czas odkrywa w Pełni na wszystkich poziomach tajemnicę stworzenia jako Boską Matrycę. Pierwszą sferą nadziei w określoną wiarę w coś abstrakcyjnego i u podstawy niepojętego zajmują się religie. W pierwszym przypadku wierzę w coś co nie jest moje, w wymyślony świat przez innych ludzi, przyjmując ich zasady i biernie się im poddając. Drugą zajmuje szamanizm jako odważne odkrywanie tajemnic świata, doświadczanie paradoksu tworzenia zmysłami w stanie odmienionej świadomości. Do momentu kiedy nie przypomniałem sobie o swojej duchowości i wiecznej Boskości byłem wyznawcą religii moich przodków. Religia niszczyła naturalne przejawy mocy szamańskiej. W mniejszy bądź większy sposób dawałem jej kontrolować Ducha i moją wolę. Gdy byłem gotowy nastąpiła inicjacyjna odmiana koncepcji życia gdy dotknąłem paradoksu istnienia. Czym jest reaktywny sposób życia, a czym aktywne działanie?  Zobaczyłem, że nic nie dzieje się przypadkowo. Działanie w materii wychodzi z intencji wyrażonej w Duchu. Wtedy zacząłem na swojej drodze spotykać kolejnych szamanów. Pierwszego poznałem we śnie. Później byłem przez 5 lat jego uczniem. Czym zatem jest szamanizm? Szamanizm, pochodzi od słowa szaman z Syberii, czyli ten który wie. Mogę podzielić go na 3 grupy: protoszamanizm, to ten archaiczny którego już nie ma, odrodzony szamanizm to czynny sposób korzystania z rytuałów i tradycji przodków z różnych regionów świata i neoszamanizm nadający nowego wymiaru istocie człowieka jej holistycznego połączenia: ciała, umysłu z Duszą. To zainteresowanie swoim wnętrzem nazywam psychoszamanizmem. Jest to próba poczucia i zrozumienia tego co się dzieje w umyśle czy ciele oraz wokół niego. Szamanizm wykracza ponad religijność i wyzwala wolny i nieograniczony aspekt duchowości. Jakość doświadczania z poziomu uniwersalnego obserwatora zjawisk rzeczywistości, podstawowych żywiołów z których jesteśmy zbudowani: powietrza, ognia, wody i ziemi, efektów przejawiania się tych pierwiastków w królestwie minerałów, roślin, zwierząt, ludzi oraz istot astralnych wykracza poza ustalony dogmat jako koncepcję religii. Kiedy z własnej woli bądź bez możliwości wyboru, zawierzam kapłanom oraz tym którzy wiedzą, bądź mówią że wiedzą oddaję kontrolę nad swoim Duchem. Ma to niewiele z ufności, bardziej z poddania. Każą mi wierzyć w dogmaty, bez możliwości dyskusji, podważenia ich, pod groźbą wykluczenia mnie ze społeczności. Religie mocno w historii wyryły swoje piętno krwią niepokornych, którzy pragnęli wolności i niepoddali się naciskowi i presji kontroli z umysłu. Religie proponując swoim wyznawcom instytucje bogów i cały czas działają na sferze umysłu. Każda koncepcja boga jest mentalna i przeciwstawia się siłą argumentów naturalnej jedynej Energii we Wszechświecie, która jest wieczną Jednością. Myśli kontrolują umysł i oparte są na systemie wiary, wywierając wpływ na serce i kierują ku tworzeniu przestrzeni iluzorycznej. Myślokształty tych bogów żyją w każdym z nas i przypominają o sobie w różnych stanach emocjonalnych. Jedni są bardziej zaborczy inni mniej. Poznałem też ograniczenia, które po śmierci mogą uwięzić Ducha w mentalnych koncepcjach umysłu w ciele, że poza nim jest tylko niebo lub piekło. W zależności od tego czy się sprostało ustalonym normom. O zgrozo. Nie ma to nic wspólnego z pełną wolnością i wzrostem. Stanowi ono dużą przeszkodę pełnej eksploracji istoty Całości Rzeczywistości przejawów energii jaką wszyscy razem Jesteśmy. Świadomość społeczna może być wtedy kontrolowana i kierowana według określonych założeń i rozwijana z ograniczeniami.Gdy to poczułem to zrozumiałem, że nie wierzę w nic czego sam nie doświadczę. Stałem się krytycznym sceptykiem wobec samego siebie i otaczającego świata. I wtedy poczułem i zobaczyłem znacznie więcej z otaczającej rzeczywistości. Wtedy zacząłem się uspakajać wewnętrznie i relaksować. Dotarłem do naturalnego głębokiego oddechu i na nowo go odkryłem. Do mojego kontaktu z szamanizmem przygotowywałem się długo i gruntownie przez wielodniowe medytacje oddechowe, deprywacje sensoryczne podczas patrzenia w słońce, taniec derwiszów, ustalone głodówki podczas przedłużonego stanu braku snu około tydzień i więcej i w tym czasie stosowanie muzyki synchronizującej półkule mózgowe wywołując stan odmienionej świadomości oraz świadome sny oraz eksploracje przestrzeni astralnej. Czułem w tym jakieś prowadzenie, szczególnie gdy dotykałem granicy życia i śmierci. Im bardziej się ślizgam po tej krawędzi tym bardziej kocham jego każdy aspekt. Szanuję wtedy dążenia i przejawy każdego życia.

Zauważyłem, że nic tak bardziej nie męczy jak uwodzenie się strachem przed tym co jest zakryte przed świadomością. Co drzemie w nieświadomości i czeka na wyjście.

Każdy z nas może skorzystać z nowoczesnych narzędzi jakie daje NLP neurolingwistyczne programowanie swojego umysłu i autosugestia w transie. Dają one większe rozluźnienie i spojrzenie na siebie z innej perspektywy.

Taką możliwość daje metoda rozwiązywania zadań zaczerpnięta z „Czterech Umów” Miguela de Ruiza. Ująłem ją w continum naturalnego postrzegania rzeczywistości, gdzie „tarcza mocy” kręci się cyklem Słońca i Księżyca od wschodu, przez południe, zachód do północy. Szamański bęben właśnie symbolizuje ten ruch. Ułożyłem kolejne umowy zgodnie z kolejnością rozwiązywania zadań. Można ją zaobserwować u wszystkich ludów żyjących zgodnie z naturą, jako „tarcza mocy”, gdzie kolejno:


- NIE ZAKŁADAM NIC Z GÓRY (WSCHÓD)

to znaczy gdy mam czysty umysł, mogę skorzystać z mocy intencji do rozwiązania zadania.

Wtedy do obserwacji podchodzę jakbym pierwszy raz to robił zapominając o wszystkim i całą wiedzę, którą zgromadziłem o obserwowanym zjawisku. Oczyszczam umysł i uważnie obserwuję.


- ROBIĘ WSZYSTKO NAJLEPIEJ JAK POTRAFIĘ (POŁUDNIE),

to stan aktywności tej mocy w działaniu w celu rozwiązania tego zadania,
 ze świadomością, że nie oszukuję się znanymi modelami i systemami formuł. Zapominam je i otwieram się na nowe. Odczuwam zarazem sobą śmierć wszystkich idei, oczyszczam myśli ze śmieci i odczuwam radość życia otwierającego się na nowe. Wymaga to tylko otwarcia i odwagi, aby wygoda powszechnie znanych formułek znikła. Jest to tylko kwestia treningu świadomości. Od tego mam oddech, aby z większą uważnością „wchłonąć” i odczuć obserwowane zjawisko. Zachwycam się tym misterium jako Stwórca zjawiska. Czuję w sobie to dotknięcie intuicji. I wtedy pojawią mi się ze stanu pustego umysłu myśli te, które są najbardziej naturalne dla tego zjawiska. Empatia tego zjawiska. Mądrość postrzegana oczami czującego obserwatora wewnętrznego.

- SZANUJĘ SŁOWA czyli JESTEM NIESKAZITELNY W SŁOWACH (ZACHÓD),

czyli w jak najprostszy sposób transformuję swoją myśl na słowa do komunikacji z innymi, aby podzielić się prostym sposobem jak rozwiązać zadanie,
bo słowa jakimi się posługuję do komunikacji z innymi będą wynikały z tego jak zmieniło mnie to doświadczenie i co chcę osiągnąć dzieląc się mówiąc lub pisząc o moim spostrzeżeniu. Powiem więcej, jak głęboko odczułem stan naturalny tego zjawiska. Czy to ja chcę się podzielić tym zjawiskiem, czy moje ego chce zaistnieć? Czy robię to z poziomu mądrości, czy z poziomu pychy i chciwości zwracania uwagi innych na mnie. Mój stan podniecenia emocjonalnego tym fenomenem nie powinien wpływać na przekaz, którym chciałbym się podzielić. Wgląd w moc intencji (Po co ja to robię?) daje mi możliwość precyzyjnego usłyszenia zadanego pytania i odpowiedzi zanim ona padnie. Właśnie ta uczciwość wyrażania słów i myśli przynosi oczyszczenie i transformację.

- NIE BIORĘ NIC DO SIEBIE (PÓŁNOC),

czyli cały czas utrzymuję czystość myśli, aby nie wpłynąć emocjami na proces docierania do rozwiązania,
aby mieć czysty umysł i zdrowe ciało. Czysty umysł jest wtedy gdy nie przywiązuję się do powszechnych i przez siebie wymyślonych formułek, tylko utrzymuję stan czystości myśli.
To co mi jest niepotrzebne wyrzucam na śmietnik. Jeżeli to jest dla mnie ważne, to i tak powróci do mojej świadomości, ale w sposób naturalny. Zdrowe ciało jest wtedy, gdy nie przywiązuję się do myśli które mówią inni na mój temat. Słucham ich uważnie, ale wiem że jest to tylko ich punkt widzenia. Jeżeli przyjmę go do swojego życia tylko na wiarę, to dla mnie stanie się kłamstwem, które może spowodować chorobę. Choroba rodzi się ze strachu i myśli które przyjąłem na swój temat na wiarę jako swoje.


Chcesz się w Pełni zrelaksować to przestań wierzyć sobie i innym oraz w różne stany. Idąc tokiem myślenia z „Piątej umowy” Miguela de Ruiza: Prawda nie wymaga, byś w nią uwierzył; prawda po prostu jest i będzie istnieć, obojętnie, czy uwierzysz w nią, czy nie. To kłamstwa potrzebują twojej wiary. Jakie jest twoje przesłanie dla świata? Odważnie zrealizuj swój plan bycia sobą. Odzyskaj zdrowy rozsądek i świadomość swojego prawdziwego JA, stań się posłańcem prawdy. Według mnieparadoks, czyli stan odbiegający od reguły jest najważniejszym zagadnieniem, który należy zgłębiać, aby poprzez obserwację - poczuć jako sedno zjawiska. Weryfikują zasadność tego stwierdzenia stany kryzysowe i konieczność działania niekonwencjonalnego. Obecna nauka zdaje się nie dostrzegać jego pełnego potencjału. Moje motto w życiu: „Jeżeli chcesz coś zmienić, musisz zmienić wszystko”. Masz wkodowane przez mózg w komórkach zachowanie „reaktywność na bodźce pogłębia stres” co powoduje zmęczenie i starzenie się.  

Zagadnieniem leżącym u podstaw jest uczciwe zadanie sobie pytania i zauważenie:

Czy działam jako istota czy byt - reaktywnie czy aktywnie?

Zdaję sobie sprawę, że trudno to zrozumieć na pierwszy rzut oka osobie, która nigdy się nie zajmowała tym. Widzenie rzeczy z poziomu problemu inaczej zła koniecznego - uniemożliwia trwałe rozwiązanie go. Właśnie to inklinuje podstawowy wniosek, że psychologia mogłaby już zweryfikować czym jest działanie reaktywne, a czym aktywne wyrażanie siebie i swoich możliwości. Te psychiczne mechanizmy uwikłania uwarunkowane jakością myślenia a dalej postępowania uniemożliwiają zmianę tego stanu. Właśnie po to będzie ten warsztat, aby wyłożyć „czarno na białym”, czym dla mnie jest ta różnica. Psychologia ”głównego nurtu” nie wyjaśnia być może tej różnicy, aby nie uświadamiać ludzi, jak w najprostszy sposób mogą stać się wolni i szczęśliwi.

 

 

 

 

 

 

tirpse
O mnie tirpse

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie