Słyszeliśmy ostatnio o cudownym powołaniu Instytutu Myśli Państwowej. Jaka to będzie kuźnia projektów możemy sobie już teraz wyobrazić.
Lista nazwisk wstrząsa i elektryzuje swoją wyjątkowością. Wzór tolerancji, czyli pan Wierzejski, miłości do ubogich, Kościoła i Ojczyzny, czyli pan Giertych, wzór umiarkowania wewnętrznego, prawdy, szlachetności, pan Niesiołowski. Wystarczy, żeby zacząć wierzyć w zielone i tęczowe cuda Tuska.
Niedawno ruszył też projekt PJN i PSL, Centrum coś tam, i Miller z Kwaśniewskim też coś tam mają, Platformersi zainfekowali swoimi sprawami Instytut Spraw Publicznych…
Krótko mówiąc, politycy dostrzegłszy, że dość nisko spadli w systemie wzorów-autorytetów na obszarze świadomości polskiego społeczeństwa, poczuli potrzebę nowych rozwiązań i generatorów dla swojej propagandy.
Mównica sejmowa nie wystarczyła do zniewalania, trzeba było wyjść dalej na żer.
Zawsze ktoś da się nabrać.