Tomasz Gontarz Tomasz Gontarz
556
BLOG

[archiwalne] O co nam prawicy chodzi?

Tomasz Gontarz Tomasz Gontarz Polityka Obserwuj notkę 0

[archiwalne z 2008 roku]

 

O co nam, prawicy, chodzi

Dzięki ostatnim tekstomlewaka iGalopującego MajoraSalon24 troszkę oderwał się od bieżącej polityki i zwrócił uwagę na to jakie wartości wyznaje. Lewica i prawica poczuła nagłą potrzebę identyfikacji i samookreślenia. Dobrze by było gdybym w tej, niezwykle interesującej dyspucie, dorzucił swoje trzy grosze opisując jak widzę i pojmujęmoją prawicowość.
Podstawowym błędem myśli lewicowej jest utopijne pragnienie by wszystkim ludziom żyło sięrówno i dobrze. Kończyło się to albo spektakularnym bankructwem finansów publicznych, bądź stworzeniem krwawego totalitaryzmu. W naszej diametralnie innej wizji świata, wysoki standard życia nie jest zarezerwowany dla wszystkich. Bogactwo powinno być domeną ludzi pracowitych, uczciwych, zaradnych i praworządnych. Reszcie musi, a przynajmniej powinno, się żyć źle. Do czasu, w którym nie uświadomią sobie, że główną drogą prowadzącą do dostatniego życia jest praca.
Tak wg nas wygląda sprawiedliwość. Zwyczajna. Bez żadnych przymiotników, bez pustych frazesów. Pracujesz - zarabiasz. Twój majątek jest twoją własnością i możesz robić z nim co chcesz.
Często mówię o pracy. Nie znaczy to, że interes robotnika jest dla prawicy najważniejszy.Konsumenta owszem, ale nie pracownika. Nie szufladkujemy ludzi jak lewicowcy na roboli, gejów, mniejszości etniczne itp.Byt wcale nie określa świadomości. Trzeba pamiętać, że robotnikiem (vel. pracownikiem) jest się tylko przez 8 godzin, 5 razy w tygodniu, od 18 do 65 roku życia. Przez resztę czasu jesteście konsumentami. Klientami supermarketu, widzami kina, gośćmi restauracji, smakoszami wina...Nie sztuka w tym by podnosić pensje w nieskończoność. Dla nas ważne jest by za to co otrzymujecie można było zakupić jak najwięcej dóbr i usług. I jak pokazuje historia najlepiej ten cel zrealizować w kapitalistycznej, wolnorynkowej gospodarce.
Galopujący Major zwrócił uwagę, że zarówno prawica i lewica ogranicza w jakimś sensie wolność. Lewica zabierze Ci część własności, zaś prawica zakaże Ci jeździć na golasa w samochodzie. Używając sokratejskiej argumentacji, można doprowadzić do absurdu słowa Majora zadając pytanie, co lepsze? Jeżdżenie autem w ubraniu, czy bycie biednym, gołym i wesołym?
Mnie takie dyskusje nie bawią. Wyznaję konserwatywny - liberalizm, nurt prawicowości, a zarazem odmianę liberalizmu. Dla mnie nie istnieje częściowa wolność. Nie można częściowo być w ciąży, bądź częściowo spalić ciasto. Nie można powiedzieć o sobie: Jestem wolny! jeśli nie mogę dysponować w całości swoim majątkiem i nie mogę wierzyć i mówić to co się chcę.
Z tymże dla nas wolność, nie jest tożsama z tą spod tęczowych i gwieździstych sztandarów. Nie walczymy o nią dla jednej z grup społecznych, ale dla wszystkich. Poza tym wolności nie traktujemy jako środka do realizacji obscenicznych i seksualnych zachowań. Człowiek to coś więcej, niźli zwierzę targane prymitywnymi instynktami. (Żreć, spać, poruchać)
Co z tego, że raz do roku dumnie przeparadujesz w skórzanym uniformie po centrum miasta, jeśli przez dalsze 364 dni będziesz niewolnikiem.Niewolnikiem państwa i jego przepisów. Na własnej działce nie zbudujesz domu i nie zetniesz drzewa bez pozwolenia. We własnym lokalu i samochodzie nie zapalisz papierosa. Założenie firmy będzie wymagało magicznych praktyk, a podatki zabiorą Ci większośćTWOICH pieniędzy. Sprowadzając towar zza granicy wybulisz cło warte dwa razy więcej niż sam towar. Wychowaniem twojego dziecka zajmą się urzędnicy i politycy(nakażą im co mają czytać i co myśleć). Będziesz myślał i mówił to co chcesz, pod warunkiem że będzie to zgodne z polityczną poprawnością.
I co uważasz, że twoje gejostwo/robolstwo/romstwo jest teraz takie ważne?Odium niewolnictwa spada na nas wszystkich.
Mam konserwatywne poglądy. To mój wybór.Samoograniczam się, bo tak chce i uważam że jest to dla mnie dobre. Sądzę, że jeśli będziemy tolerować (albo co gorsze) akceptować zachowania wprost z rynsztoka to wcześniej czy później sami pogrążymy sie w tym rynsztoku.
Dlaczego prawicowość i myśl konserwatywna nie jest bardzo popularna?Bo jest to trudna droga. Prosta, ale wyłożona kanciastymi kamieniami. O ile lepiej byłoby sobie pofolgować. Popuścić wodze instynktów. Uchlać się, polenić, pobawić się, ukraść. A Ci prawicowcy cały czas stękają o pracy, uczciwości, umiarkowaniu, odpowiedzialności...
Dla nas kobieta, która oddaje się pierwszemu lepszemu na dyskotece - nie będzie wyzwoloną heterą, ale kurwą. Dla nas facet zażywający narkotyki - nie będzie poszukiwaczem ezoterycznych doznań (daje głowę, przeczytałem w jakiejś gazecie takie określenie narkomana), ale ćpunem. Dla nas nastolatek zabierający komórki swoim rówieśnikom - nie będzie skrzywdzonym dzieckiem z patologicznej rodziny, aledegeneratem, którego trzeba odseparować od reszty społeczeństwa. A nastolatka, której na popijawie urywa się film, zachodzi w ciążę i popełnia aborcję - nie będzie ofiarą, którą trzeba zrozumieć i usprawiedliwić; alemorderczynią.
Prawda, że jesteśmy mało przyjemni? Surowi, zimni, ascetyczni?
Zastanów się poważnie za nim powiesz o sobie:Ja, prawicowiec.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka