Przewrót październikowy

No i stało się. Mariusz Kamiński stracił swoje stanowisko. Sposób tej dymisji pozostawia jednak wiele do życzenia.

Wczoraj Marek Migalski na swoim blogu pisał o tym, że Słońce Peru albo zostanie kłamczuszkiem, albo przestępcą. W swoim wpisie mówił, że jeśli Słońće Peru nie odwoła 12 października 2009 roku Mariusza Kamińskiego to okaże się kłamczuszkiem, a jeśli do dymisji dojdzie to okaże się przestępcą. Widać Słońce Peru za jednym zamachem zasłużyło na oba te tytuły.

Ciekawie dymisję Mariusza Kamińskiego opisywał Sebastian Karpiniuk. Mówił on o tym, że Prezydent miał obowiązek wydać swoją opinię o szefie CBA. Jednak przepisy nie mówią nic o tym, że taka opinia ma być wydana na piśmie. Lech Kaczyński bardzo szybko wypowiedział się w mediach na ten temat i mówił, że jego opinia na temat dymisji Mariusza Kamińskiego będzie negatywna. Sebastian Karpiniuk stwierdził więc, że opinia była i Słońce Peru miał prawo odwołać szefa CBA. Można byłoby się z nim zgodzić, ale chwilę potem w wywiadzie dla Polsat News Karpiniuk powiedział, że do dymisji doszło dopiero teraz, ponieważ Tusk nie mógł się doczekać na opinię Prezydenta. Gdzie tu logika, panie pośle?

Na miejsce Mariusza Kamińskiego Słońce Peru powołał Pawła Wojtunika z CBŚ. Jego dotychczasowy przebieg kariery opisuje w dzisiejszej notce Magda Figurska. Zarówno w jej notce, jak i w mojej pamięci nie ma jednak informacji o jakichś spektakularnych sukcesach pana Wojtunika jak i całego CBŚ za jego kadencji. Czy okaże się skutecznym szefem CBA? Śmiem wątpić.

Posłowie PiS ustami Zbigniewa Ziobry zapowiedzieli skierowanie całej sprawy do Trybunału Stanu. Nie znam aż tak dobrze ustawy o CBA, ale będę bardzo ciekawy wyroku Trybunału.

Poza dymisją Mariusza Kamińskiego doszło dziś również do wręczenia dymisji Grzesiowi, Mirowi i Andrzejowi Czumie. Ludzie, którzy kreują się na mężów stanu zachowują się jak dzieci i nie raczą pojawić się w pałacu prezydenckim, aby taką dymisję uzyskać z rąk Lecha Kaczyńskiego. Gratulacje Panowie, pokazaliście się naprawdę z najlepszej strony.

Kolejną ciekawostką dnia dzisiejszego była rozmowa Justyny Pochanke w TVN24 ze Sławomirem Nowakiem, zdymisjonowanym - albo i nie - szefem kancelarii premiera. Ja, jak i Sławomir Nowak, byliśmy zszokowani opinią pani Pochanke, która powiedziała, że rząd PO nie jest rządem reformatorów. Różnica była taka, że ja zaskoczony byłem mile, a pan Nowak był tą wypowiedzią bardzo rozczarowany. Powiedział nawet, że szkoda, że nie przekazał pani Pochanke informacji o reformach (przekazów dnia???).

Już miałem nadzieję na jakąś poprawę nastawienia TVN-u do PO, ale później na antenie TVN24 emitowana była rozmowa Moniki Olejnik z Grzesiem. Z zaciekawieniem oglądałem tę rozmowę, bo bardzo chciałem zobaczyć jak Schetyna będzie się tłumaczył ze swojego kłamstwa dotyczącego spotkań z Ryszardem Sobiesiakiem. Niestety ten temat poruszony był dopiero w połowie rozmowy i gdy Schetyna powiedział, że tego spotkania nie pamięta to pani Olejnik już specjalnie nie naciskała na swojego gościa. Żenujący był natomiast początek tej rozmowy, gdy pani Olejnik miała pretensje do Schetyny, że nie odebrał swojej dymisji z rąk prezydenta. Tłumaczyła swojemu gościowi, że gdyby poszedł do pałacu prezydenckiego to dostałby od Lecha Kaczyńskiego pióro, które potem mógłby wystawić na aukcji i pieniądze ze sprzedaży tego pióra mógłby przeznaczyć na jakieś cele dobroczynne.

W ten sposób mała iskierka nadziei na zmianę nastawienia TVN-u do PO została szybko ugaszona.

Reasumując, dzisiejszy dzień mogę śmiało nazwać przewrotem październikowym. Gratulacje dla Słońca Peru i jego topniejącej gwardii przybocznej. Widać wojna trwa w najlepsze. Dzisiejsze starcie wygraliście, ale jak działania wojenne będą tak dalej prowadzone, to sromotnie przegracie i szczerze Wam tego życzę.

Rysiu, Słońce Peru melduje wykonanie zadania!!!

http://migal.salon24.pl/130989,premier-klamczuszek-albo-przestepca

http://wing2009.salon24.pl/131442,nowy-szef-cba