Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
777
BLOG

"Pisowscy" dziennikarze

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 59
Cztery lata temu uczestniczyłem w proteście przeciwko wyrzuceniu Bronisława Wildsteina z "Rzeczpospolitej". Wildstein dopuścił się straszliwej zbrodni, ponieważ skopiował jawny katalog IPN. Nigdy go zresztą nie opublikował. Po prostu udostępnił kolegom materiał ułatwiający poszukiwania dziennikarskie. Jednak ówczesne kierownictwo "Rzeczpospolitej" uznało to za dowód jego politycznego zaangażowania. Musiała za to spotkać go kara. Została wymierzona pod dyktando "Gazety Wyborczej" i pod naciskiem osób z otoczenia prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Wszystkie te instytucje oczywiście zawsze były apolityczne. Polityczni dziennikarze pisali inaczej, niż chciała "Gazeta Wyborcza", apolityczni pisali głównie w "GW". Nie oskarżano wtedy o sprzyjanie PiS-owi, bo i PO bywała czasem politycznie niepoprawna. Sytuacja zmieniła się na jesieni 2005 r. PiS, który przejął władzę, stał się synonimem wszystkich niepoprawnych politycznie działań, a rozczarowana przegraną Platforma Obywatelska przytuliła elity III RP. Od tej pory niepoprawnych już nie oskarżano o polityczność, lecz o sprzyjanie PiS-owi.
Minęły cztery lata i jeszcze raz trafiłem na demonstrację dziennikarzy. Tym razem protestowaliśmy przeciwko wyrzuceniu Krzysztofa Skowrońskiego z szefostwa radiowej "Trójki". Scenariusz podobny jak poprzednio: atak w "Gazecie Wyborczej", sugestie o politycznych powiązaniach, tzn. PiS-owskich, i natychmiastowa dymisja. Skowroński czasem oczywiście zapraszał polityków PiS, ale prowadzona przez niego stacja sprawiała wrażenie, że woli dmuchać na zimne i dawać jeszcze większe szanse koalicji rządowej. Skowroński zrobił sporo, by "Trójka" była atrakcyjna, co poprawiło znacząco jej słuchalność. Nas tam prawie nigdy nie zapraszano (co ciekawe, byłem komentatorem "Trójki" nawet w czasach SLD), ale pojawialiśmy się w przeglądach prasy. Nic to Skowrońskiemu nie pomogło. Nie był człowiekiem z nadania "Wyborczej", nie mianowała go koalicja rządząca, poległ więc, wyrzucony przez kierownictwo bliskie Samoobronie.
Wszystkie te egzotyczne siły łączy dziwna więź. Nie mają wspólnego języka politycznego, ale mają wspólnego wroga. Nie chcą dziennikarzy, którzy się wyłamują z dozwolonych ram. Żeby nie nazywać ich niezależnymi, określono ich kiedyś politycznymi, a dziś PiS-owskimi.
W swoich programach w radiu i telewizji starałem się umożliwiać zabranie głosu wszystkim stronom i uwzględniać różne poglądy. W gazecie pozwalaliśmy sobie na więcej. "Gazeta Polska" adresowana jest do antykomunistycznego elektoratu, który w większości poparł PiS. Wśród naszych dziennikarzy i komentatorów bywali także zwolennicy innych partii: PO, LPR i UPR. Wspólnym łącznikiem było odrzucenie posowieckich więzi. Oczywiście na naszych łamach nieraz obrywało się i politykom PiS-u. Ja krytykowałem ich za brak reprywatyzacji i błędy w mediach, Rafał Ziemkiewicz za etatystyczne ciągotki, ks. Tadeusz Zaleski za zaniedbania w sprawie pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów, Krzysztof Wyszkowski za zbytnią ustępliwość, Marcin Wolski za brak kontaktu ze środowiskami twórczymi. Często w naszej gazecie trwały w tych sprawach gorące dyskusje.
Jednak nic to nie pomoże: wszyscy jesteśmy PiS-owscy. Co innego media wychwalające każde najgłupsze posunięcie rządu. Te są niezależne i apolityczne. A już na pewno nie są PiS-owskie. Dla PiS-wskich dziennikarzy w polskich mediach miejsca nie ma. Wolność słowa takie poglądy wyklucza.

(tektsk ukazał się w najnowszym numerze "GP")

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (59)

Inne tematy w dziale Polityka