Znamy już oficjalny wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nowelizacji ustawy o Trybunale, autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Ogłoszenie dzisiejszego wyroku to była jedna wielka farsa. Portal wpolityce.pl opublikował treść wyroku wczoraj. Jak się okazało, wszystko zgadza się idealnie!
Nie widzę możliwości funkcjonowania Trybunału w formie obecnej. To nie ma żadnego sensu. Cóż to za organ władzy sądowniczej, jeżeli politycy określonych partii znają treść wyroku z wyprzedzeniem i przesyłają go sobie nawzajem.
Sprawdzam definicję Trybunału Konstytucyjnego i co? Jest on rzekomo samodzielnym organem konstytucyjnym państwa. Pozycję ustrojową Trybunału Konstytucyjnego charakteryzuje zasada niezależności. Jako organ władzy sądowniczej jest on niezależny od władzy ustawodawczej i władzy wykonawczej. Dla pozycji i sposobu funkcjonowania Trybunału zasadnicze znaczenie ma fakt, że składa się on - podobnie jak inne organy władzy sądowniczej - z niezawisłych sędziów.
Tak to wygląda w teorii. W praktyce zaś, prezes TK jest w dobrych kontaktach z politykami Platformy Obywatelskiej, która zna wyrok dużo wcześniej. Trybunał Konstytucyjny jest niezależny tylko teoretycznie. Zasiadają w nim politycy różnych partii, większość związana z PO. Czy politycy tej partii doradzali sędziom w pisaniu treści wyroku? Można się nad tym poważnie zastanawiać, skoro wyrok jest identyczny z tym opublikowanym w sieci.
Dzień dzisiejszy wbrew pozorom nie był zabawny. To, że wszyscy mogli wspólnie z prezesem Rzeplińskim czytać wyrok nie jest powodem do żartów. Tutaj potrzeba radykalnych działań. Po co Nam taki Trybunał? Wiedząc, że portal wpolityce.pl opublikował treść wyroku, sędziowie TK nawet nie próbowali zachować pozorów. Nic nie zmienili w jego treści. Są bezczelni, czują się bezkarni.
Dzisiejsza sytuacja całkowicie skompromitowała Trybunał Konstytucyjny. Dosyć tej szopki. Czas na szybkie zmiany. Trybunał Konstytucyjny w obecnej formie nie ma żadnego sensu.
