- Tato, czy wiesz co bym chciał dostać pod choinkę?
- Co Stasiu?
- Kota, takiego prawdziwego.
- Ale Antoś jest uczulony na kocią sierść. Nie możesz dostać żywego kota.
- Szkoda, w takim razie chciałbym dostać LEGO Star Wars. Najlepiej tego wielkiego niszczyciela imperium.
- A ja chciałbym gry. Black ops II i Assassins Creed III na PS3.
- A ja iPhone 5!
- A ja iPada!
- A wiecie chłopaki, co ja chciałbym znaleźć pod choinką?
- Fajnego laptopa.
- A mama pewnie futro z lisów. :)
- I co?
- Najpewniej wszyscy się rozczarujemy.
- Czemu?
- Bo mamy kryzys finansowy w światowej gospodarce i Św. Mikołaj ma mocno okrojony budżet.
- Co to tato ma znaczyć?
- To, że najpewniej dostaniemy o wiele tańsze, praktyczne prezenty. Myślę, ja najpewniej dostanę krawat albo nową koszulę.
- Ale czemu? Św. Mikołaj nie ma pieniędzy?
- Nie. Rozdał wszystkie ubogim jeszcze za życia na ziemi.
- To jak płaci za te wszystkie prezenty pod choinką?
- Ma pomocników, którzy go sponsorują.
- A kim są właściwie ci pomocnicy?
- Cóż...
Cenię sobie szczerych ludzi i prawdziwych przyjaciół. Lubię włoską kuchnię, szwajcarskie sery, polskie ogórki kiszone oraz czarny humor. Jestem miłośnikiem muzyki klasycznej, głosu Barbary Hendricks, oraz motocyklistą. Jestem wierzącym Chrześcijaninem wyznania rzymskokatolickiego a przy tym poszukującym sceptykiem. Zamieszkuję na stałe w Szwajcarii - mojej drugiej ojczyźnie z wyboru. Piszę (chwilowo do szuflady) mini powieści. Udzielam się społecznie. Czasem coś opublikuję w prasie polonijnej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości