Asertywność.

 

"Asertywność – w psychologii  termin oznaczający posiadanie i wyrażanie własnego zdania oraz bezpośrednie wyrażanie  emocji i postaw  w granicach nienaruszających praw i psychicznego terytorium innych osób oraz własnych, bez zachowań agresywnych, a także obrona własnych praw w sytuacjach społecznych  "    Cytat z Wikipedia.

Cóż to oznacza?

Być asertywnym to potrafić domagać się swoich praw, i krytykować innych bez ulegania emocjom, oraz obrażania rozmówców.

Jest to najwłaściwszy sposób postępowania przez ludzi wobec ludzi.

Asertywność oznacza brak agresji, oraz szanowanie emocji dyskutanta lub partnera.

Nauka asertywności jest jednym z filarów kształtowania PR polityków, mówców itd.

Dlaczego więc np w polityce tyle agresji, inwektyw i bezpośrednich personalnych ataków?

O ile asertywność jest sposobem na współżycie społeczne szanujących się osób, niestety politycy szefowie wielkich firm itd, chcą sprawować władzę. A więc mieć przewagę nad innymi ludźmi.

Ba. Nawet szkolenia z dziedziny kierowania ludzkimi emocjami wskazują jak tą władzę uzyskiwać niezależnie od cech rozmówcy.

W takiej dyskusji asertywność bywa jedynie przykrywką, zewnętrzną maską ataku na poczucie własnej godności czy wiedzy osoby nad którą manipulujący asertywnością chce uzyskać przewagę.

Najczęściej po słownym ataku, "asertywny inaczej zmienia kontekst dotychczasowej wypowiedzi, asertywnością nakrywając złe wrażenie jakie chwilę wcześniej stworzył.

Odbiera w ten sposób rozmówcy argumenty w dyskusji, pozostawiając na koniec po sobie opinię układnego nierozemocjonowanego człowieka, nie atakującego innych.

To czysta żywa manipulacja.

Popatrzcie na polityków.

Będziecie wiedzieć kto wami manipuluje.

Bądźmy asertywni.

Ale nie manipulujmy asertywnością.

Można w ten sposób ograć np część nie świadomych takiej techniki manipulacji obserwatorów.

Jednak w oczach ludzi znających powyższą taktykę, traci się dobrą opinię raz na zawsze.

Nikt, nie lubi być manipulowany.