Właśnie sobie słucham ukochanej Sinead i tak myślę, że takiej kategorii jeszcze nie było, w ogóle muzycznych za dużo nie było, więc jedziewa:)
Oczywiście w grę wchodzi i jazz, i muzyka operowa, i muzyka rockowa i piosenki różne.
1. Sinead O`Connor (przede wszystkim za utwór ,,Troy", ,,Fire on baylon", za zaśpiewane z Asian Dub Foundation ,,Thousands Mirrors" i w ogóle, potrafi być liryczna, drapieżna, smętna, niesamowite po prostu)
2.Eva Cassidy ( no trza posłuchać, szczególnie ,,Fields of Gold")
3. Ella Fitzgerald ( no nie ma co uzasadniać, aksjomat:)
4. Karen Carpenter( no kilka cudownych utworów, których tytułów nie pamiętam, bo znam je tylko z radia)
5. Susan Janet Ballion ( czyli Siouxsie Sioux z zespołu Siouxsie and The Banshees) , Lisa Gerard z Dead Can Dance i Anne Nurmi z Lacrimosy ( musiały byc wszystkie trzy, bo wszystkie mrocznie smęcą i wszystkie uwielbiam, więc ex aequo)
No i w rezerwie : Billie Holiday wspaniała, niestety się nie zmieściła, Sarah Vaughan, Suzanne vega i jeszcze pewnie kilka, których nie pamiętam teraz.
A polska piątka jeszczo:
1. Kasia Nosowska
2. Anja Orthodox
3. Mira Kubasińska
4. Maryla Rodowicz
5. Irena Santor
Grześ to pisał, co pewnie niektórzy wredni złośliwcy, co mnie tu otaczają i na me teksty czyhają, już wiedzą. W dodatku myślą, że zdolni są. Akurat:)