W raporcie MAK na stronie 75 zamieszczone jest zdjęcie nr 27 złamanej brzozy z widocznymi sporymi metalowymi odłamkami. Zdjęcie to powielił dr Maciej Lasek na propagandowej stronie faktysmolensk.gov.pl. Zdjęcie to z poprawionym kontrastem i jasnością zamieszczam poniżej.
Na początku marca 2013 r. pojawiło się szereg artykułów o tajemniczych odłamkach tkwiących w przełomie tzw. pancernej brzozie. Z relacji naocznych świadków wynikało, że wcześniej nic w brzozę wbite nie było. Zdjęcie drzewa bez odłamków wykonał i zamieścił w sieci 13 kwietnia 2010 r. dziennikarz i fotograf Jan Gruszyński. Fotografię bez części samolotu zrobiono także dziesięć dni później - 23 kwietnia 2010 r. Wówczas na miejscu katastrofy przebywała ekipa śląskich notariuszy oraz trzy osoby z katowickiego IPN.
Kadr ze zdjęcia z lewej o lepszej rozdzielczości zamieszczam poniżej:
Również na filmie, który pojawił się zaraz po katastrofie nie widać w przełomie brzozy tych metalowych odłamków. https://youtu.be/983l9yIIrxY
Kadr z tego filmu zamieszczam poniżej:
Jakie elementy skrzydła zostały w to drzewo wbite?
Odpowiedz na to pytanie dał nam członek Podkomisji MON Maciej Ziemski: 10/04/2010 FAKTY - ODC. 43 - ZIEMSKI - OSTATECZNY DOWÓD NA TO, ŻE BRZOZA NIE SPOWODOWAŁA KATASTROFY
W programie TVN24, jako koronny dowód kolizji lewego skrzydła TU 154 z brzozą podano, ze widoczne na zdjęciu w raporcie MAK i na stronie dr Laska metalowe fragmenty to elementy łączenia żeber i podłużnic, zaś biegły prokuratury w swojej ekspertyzie napisał, że są to fragmenty konstrukcyjne noska. Ten element (pierwszy od góry) został wbity pod kątem 5...10 stopni do płaszczyzny drzewa, a powinien się wbić pod kątem 90 stopni+ (samolot w chwili hipotetycznej kolizji z drzewem wznosił się) – vide zdjęcia górnej części drzewa postawione do pionu.
Jest to jeszcze jeden dowód na matactwa komisji MAK i członków komisji Millera.
