W poniedziałek do Polski z okazji 69. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu śmierci Auschwitz-Birkenau przyjedzie grupa członków Knesetu, czyli parlamentu Izraela. Czytając o tym w Gazecie Wyborczej zapomniałem na moment, że reklama jest dźwignią handlu ...
Co ma do tego dźwignia?
Otóż, czytany tekst ułożył się w złowrogi przekaz:

Protestujący krzyczą: - Hańba!
Lekarze zszokowani!!!
Naukowcy odkryli szokującą metodę. Są przerażeni spalaniem tłuszczu!
(...)
Freytag kontynuuje: - Pozwala na to tzw. polski rząd, który działa na szkodę ojczyzny.
Protestujący: - Hańba! (...)
Na szczęście, to tylko reklama w Gazecie Wyborczej wykorzystująca sąsiedztwo gości z Knesetu!
Wizyta parlamentarzystów z Izraela stała się także okazją dla filozofa Hartmana do napisania listu i zareklamowania swoich poglądów i opinii, jakie - tak mi się dotąd wydawało - usłyszeć było można tylko w RM.
Do przyjaciół Żydów
(fragmenty)
Izraelski parlament zjeżdża do Krakowa i Auschwitz, by w światowym Dniu Pamięci Ofiar Holokaustu (ONZ) i w rocznicę wyzwolenia przez Armię Czerwoną KL Auschwitz odbyć tu symboliczne „posiedzenie Knesetu” (...).
Drodzy przyjaciele Żydzi! Obawiam się, że Polacy zaszli dalej w pracy nad przeszłością. Tu od ćwierć wieku szeroko i głęboko dyskutuje się problem polsko-żydowski i polski antysemityzm. Tu elity szczerze i aktywnie zwalczają antysemityzm, a tysiące inteligentnych Polaków fascynuje się Izraelem i kulturą żydowską. A Wy? Co zrobiliście w tej gardłowej sprawie? Czym my dziś jesteśmy dla Was? Otoczeniem obozów? Nudną niwą, zamieszkałą przez niegodnych uwagi kmieciów? Mało intersującym krajem we wschodniej Europie? Pewnie tak, skoro tak tłumnie jeździcie bawić się do Berlina, a myśl o wakacjach w Polsce ani Wam w głowach nie postanie. Pewnie tak, skoro polskie imprezy kulturalne przyciągają u Was tak może ćwierć tego, co dajmy na to argentyńskie… Naprawdę, musicie się trochę podciągnąć „z polskiego”. Dacie radę, skoro tak dobrze poszło Wam już z niemieckim. (...)
Zdobądźcie się na przemyślenie swojego stosunku do Polaków i Polski, własnych uprzedzeń i własnej urazem i urazą podszytej obojętności. Powiedzcie, że trzeba sprzeciwić się zarówno antysemityzmowi, który wciąż jeszcze, w różnych, często podstępnych i przewrotnych formach truje polskie dusze, jak i antylechityzmowi Żydów, wyrażającym się w nader stronniczym oglądzie historii naszych relacji, w przesądach i niemądrych kliszach, a przede wszystkim w tej zakłamanej obojętności, wyrażającej się w mówieniu, bez żadnego zażenowania, że „u nas nie ma problemu z niechęcią do Polaków”. Wiecie, w Polsce, gdy ktoś tak gada, to tak jakby sobie na czole napisał „jestem antysemitą”. A u Was to rzecz najbardziej naturalna pod słońcem, tak jak naturalne jest mówienie w towarzystwie bzdur o Polsce i Polakach. U nas też tak było – jeszcze parę dekad temu. Można było być bardzo szanowanym obywatelem-antysemitą, w towarzystwie na zmianę urągającym Żydom i powtarzającym, że żadnego problemu z Żydami i antysemityzmem w tym kraju nie ma. Czy znajdziecie odwagę, by pójść śladem Polaków? Czy zdobędziecie się wreszcie na poważną dyskusję na temat swojego stosunku do zaprzyjaźnionej bądź co bądź z Wami Polski? Czy też znowu zwycięży arogancja i to wieczne zadowolenie z siebie, które jest tak częstą i charakterystyczną przywarą w obu naszych nacjach? Macie okazję – spróbujcie!
Na stronie fejsbukowej "Erec Israel" znalazłem wiele niepochlebnych komentarzy dla tekstu i jego autora. Zacytuję jeden z nich:
Pan Hartman napisał "bardzo dobry" tekst w kontekście swoich aspiracji i starań politycznych. Wystarczy poczytać komentarze pod... na jego blogu ... Pan Hartman bardzo nie lubi państwa Żydów, tak jak spora część jego potencjalnego elektoratu... Pan Hartman, tak się wydaje po analizie wielu jego tekstów, w pewnej przenośni ... nie jest wstanie zaakceptować Żyda w mundurze IDF ani go tym bardziej zrozumieć... Naprawdę nie wiem, jak Pan Hartman wyobraża sobie przyszłość państwa Żydów...chyba w ogóle nie chce zaprzątać sobie myśli ta kwestią... stąd to co napisał teraz jest w pełni zrozumiałe...
Strumień świadomości Pana Hartmana nie przewiduje bowiem możliwości dialogu polsko-izraelskiego bez pośrednictwa tzw polskiej lewicy/lewactwa. A jeszcze nie daj boże, do współpracy polsko-izraelskiej, jaka mogłaby się z tego urodzić...czyli jakiegoś rzeczywistego otwarcia w XXI wiek...i faktycznego i skutecznego rozpoczęcia ograniczania monstrualnego w PL antysemityzmu 2.0, w gruncie rzeczy podsycanego tak przez Hartmana jak i np. Gazetę Wyborczą.... Pan Hartman jest jednym z istotnych hamulcowych w budowaniu normalnych stosunków polsko-żydowskich poprzez takie ględzenie... /Tom Zbi/
Ostra jazda!
Niechby Rydzyk coś takiego wysmarował, już GW by okrzyknęła go antysemitą notorycznym, który zepsuć chce wizytę starszych naszych braci …
Ale recenzji listu w GW nie zauważyłem – może po prostu: nie zauważyłem …
Hashmatsa, reż Yoav Shamir, Izrael/Dania/USA/Austria, 2009 r.
Co to jest antysemityzm?
Rydzykofobia w cenie promocyjnej