W swoim felietonie w najnowszym numerze "Polityki" Tym nawiązuje m.in. do sejmowej uchwały dotyczącej 25. rocznicy obrad Okrągłego Stołu. Przypomina, że PiS, co prawda uchwałę oficjalnie poparło, ale "poseł Brudziński z PiS i tak zmieszał z błotem III RP, obwiniając rząd, że 90 proc. dzieci w Polsce ma próchnicę, a pół miliona jest niedożywionych". - Naszą politykę zagraniczną nazwał "proszalnym dziadem". Wszystkie te nieszczęścia spowodował według posła właśnie Okrągły Stół - pisze Tym./tokfm.pl/
Myślę, że Brudziński ma trochę racji - żylibyśmy sobie w Peerelu spokojnie, syte dzieci nie musiałyby chodzić do dentysty i kwitłaby przyjaźń z NRD, a nie z dzisiejszą zboczoną Europą. Bo Europa jest domem publicznym, w którym wszystko wolno "z kozą, koniem, z małpą, z drugą kobietą, dzieckiem" - poinformowała górali w Żywcu Krystyna Pawłowicz. Zapomniała, już, że Polska jest częścią Europy. Posłanka PiS może bredzić, co chce, ale nie dlatego, że mieszka w burdelu, w którym wszystko wolno, tylko dlatego, że mamy wolność i demokrację - podsumowuje.
Myślę, że TYM ma wiele racji - nie tylko PAWŁOWICZ korzysta z wolności i demokracji, każdy może bredzić, co chce:
- Owsiak może twierdzić, że czuje zapach komory gazowej, chociaż nie mieszka w Auschwitz.
- Domaracki może ogłaszać, że woli bzykać kozę, a Kutzowi może się to podobać - nie dlatego, że mieszkają w chlewie,
- (...)
Tylko TRAJKOTEK nie może korzystać z pełni dobrodziejstw demokracji i wolności!


ps.: Naszą politykę zagraniczną nazwał "proszalnym dziadem" - tu warto przypomnieć:Rok temu, w czerwcu, Donald Tusk mówił dla tygodnika "Newsweek", że w trakcie rządów koalicji PO-PSL relacje Polski z innymi krajami przestały polegać na tym, że Polska o coś prosi. "Polska już nikogo o nic nie prosi. To było upokarzające"/Kolejne upokorzenie?/