Piątkowy felietonista Gazety Wyborczej czyta z takim zapamiętaniem lektury prawicowe, faszystowskie i katolickie, że nie zauważył nadejścia wiosny. Świat wokół siebie widzi czarny, szary i rozedrgany niepokojem.
Nie samą polityką zajmuje się Piątek:
W niedzielę są kazania. Np. w Poznaniu wierni uciekli, gdy ksiądz kazał im się zbroić. (...) Przy okazji sprawdziłem Skwarczyńskiego i okazało się, że to ksiądz-salesman. Cytuję: "Od jakiegoś czasu nie udzielam rozgrzeszenia małżonkom, którzy nie chcą dostosować się we współżyciu do naturalnego cyklu owulacji, usprawiedliwiając się trudnymi warunkami życia. (...)"
Popieram. W kwestiach seksualnych nigdy dosyć czujności.
Panie redaktorze Piątek, rozgrzeszenia, to nie są kwestie seksualne, ale sakramentalne i teologiczne - a w tych kwestiach skuteczniej zwracać się do wiernych w formie encykliki niż felietonu-recenzji w Gazecie Wyborczej. Ostatecznie może być kartka z informacją przybita do drzwi pobliskiej katedry.
W piątkowym przeglądzie wydarzeń mijającego tygodnia zabrakło recenzjiważnegotekstu pani Gill-Piątek, jaki we wtorek opublikowała Krytyka Polityczna. Autorka dała w nim odpór zmasowanemu atakowi męskich szowinistów na pisarkę Malanowską po tym, jak ta poczuła się wykorzystana - jedynie finansowo - przez Wydawnictwo Krytyki Politycznej(Popieram. W kwestiach seksualnych nigdy dosyć czujności. ). Ale może to tylko kwestia rodzinna, dlatego pominięta ...
Płeć kulturowa Malanowskiej
Patrz na mnie, Kaju!
Temat tabu
Nie krytykować Krytyki Politycznej
Ateisto, zrób dziecko Papieżowi !!!
Chór kobiet