trajkotek trajkotek
344
BLOG

Mizoginia i penis envy

trajkotek trajkotek Kultura Obserwuj notkę 0
Mizoginia lub mizoginizm (grec. μῖσος, misos – nienawiść, γυνή, gyne – kobieta) – nienawiść albo silne uprzedzenie w stosunku do płci żeńskiej. (...) W wielu przypadkach jej podłożem może być ukryty lęk, np. lęk mężczyzny przed funkcją rozrodczą kobiety, kompleks niższości, lęk przed zemstą kobiety. Mizoginia może mieć również podłoże we wcześniejszych, przeżytych przez mężczyznę traumatycznych doświadczeniach, spowodowanych przez kobiety, jak wykorzystanie seksualne, zdrady małżeńskie, znęcanie psychiczne lub fizyczne. zajrzałem raz jeszcze do tekstu Vargi i owszem jest złośliwy, uszczypliwy - niestety, również trafny, co tu oznacza, że z ust mi "to" wyjął ... ale żeby mizoginia? zaczynam podejrzewać u KRYTYCZNYCH AUTOREK przypadłość nierzadką - zazdrość o posiadanie przez oponenta fallusa (penis envy)!

Ostatnie głosy w dyskusji o zarobkach pisarzy zapoczątkowanej przez Kaję Malanowską – teksty Hanny Gill-Piątek i Ignacego Karpowicza – skierowały uwagę na mizoginię środowiska literackiego, ujawnioną aż nadto jaskrawo w tekście Krzysztofa Vargi. Mizoginia i seksizm są na pewno istotnym podłożem sprzeciwu, z jakim spotkała się Malanowska - ujawnia Alicja Palęcka (KOBIETA, kp).

Zajrzałem raz jeszcze do tekstu Vargi. Owszem, jest złośliwy, uszczypliwy - niestety, również trafny, co tu oznacza, że z ust mi "to" wyjął ... ale żeby mizoginia?

Kryteria, wedle których powieść Malanowskiej znalazła się w finale Nike, nadal są dla mnie skrajnie niejasne, ale na tym przecież polega perwersyjny urok nagród literackich, że czasami nijak pojąć nie można, co dane dzieło robi wśród innych fetowanych dzieł. (...)

Rozgoryczona prozaiczka tak oto podsumowała na Facebooku, a potem we wzmiankowanym felietonie na stronie "Krytyki Politycznej", swój stan ducha po tym, gdy przyszło do niej rozliczenie sprzedaży: "6800 złotych. Tyle za 16 miesięcy mojej ciężkiej pracy. Wiem, że wkurwiające jest wylewanie frustracji na FB, ale mam ochotę strzelić sobie w łeb. PIERDOLĘ TO, pierdolę pisanie, pierdolę wszystko. GÓWNO< GÓWNO< GÓWNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!".

To bezdyskusyjnie bardzo spójna wypowiedź, dawno nie mieliśmy tak ciekawej wypowiedzi na temat literatury, wypowiedzi na temat powinności pisarza i w ogóle pisarza losu, jednocześnie można powiedzieć, że cytat ten nosi znamiona jakiegoś manifestu artystycznego, doprawdy od bardzo dawna nie mieliśmy żadnych manifestów literackich, oto wreszcie mamy.

Oczywiście prawdziwą prowokacją artystyczną byłoby, gdyby Malanowska naprawdę strzeliła sobie w łeb: samobójstwo autorki, która zarobiła na swojej powieści mniej, niż planowała, byłoby prawdziwym wstrząsem dla czytelników. Gdyby jednak każdy pisarz, który zarobił na swojej literaturze mniej, niż planował, i którego książki w mniejszej, niż się spodziewał, liczbie zostały kupione, strzelał sobie w łeb, to mielibyśmy w Polsce prawdziwą hekatombę, w zasadzie chyba wymiotłoby ze trzy czwarte pisarzy, jak nie więcej.

Zresztą jeśli o mnie idzie, to Malanowska może śmiało "pierdolić pisanie", szkody ze złamania pióra przez Malanowską raczej niewielkie będą, nie widzę w tej chwili możliwości, aby naród popadł w zbiorową żałobę, jeśli Malanowska swoje groźby w życie wprowadzi, mogę nawet powiedzieć, że owo "pierdolenie pisania" to jest najlepsze, co Malanowska dla literatury może uczynić. /gw/


Zaczynam podejrzewać u KRYTYCZNYCH AUTOREK przypadłość nierzadką - zazdrość o posiadanie przez oponenta fallusa (penis envy)!

 

 

 

Rozum cipki

Malanowska Kaja się kaja

 



trajkotek
O mnie trajkotek

glosmichnika.blox.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura