4 MAJA 2015 - DZIEŃ POGRZEBU WŁADYSŁAWA BARTOSZEWSKIEGO. I jego echa ... Dla Agnieszki Kublik (GW) to dzień radości z wpadki rzecznika kurii warszawsko-praskiej. Dla innych - okazja do autopromocji.
Rozhisteryzowana dziennikarka GW wpadkę nazywa AWANTURĄ!
Sam Bartoszewski nazywał takie zachowanie nekrofilią!
Czy część polityków dojrzała do pożegnania Władysława Bartoszewskiego? - pyta Grzegorz Wszołek/S24/
"Lans polityków. Kazimierz Marcinkiewicz z ław kościelnych uśmiecha się do zdjęcia jednego z fotoreporterów, obecnych na mszy. Dosłownie. Były premier ma taką minę, jakby właśnie wygrał w "Tańcu z gwiazdami". To nie jest przypadkowe ujęcie. Zbrodnia? Ależ oczywiście, że nie. Nietakt, głupota, żenada, chęć utrzymania doskonałego wizerunku w każdych okolicznościach, nawet w tych mniej radosnych.

Elżbieta Bieńkowska uśmiecha się za to tuż przy portrecie zmarłego, nieopodal leży trumna. Widziałem zdjęcia polityków z różnych pogrzebów, także tych zagranicznych. Zawsze dziwiło mnie: dlaczego czasami w takich momentach się uśmiechają? Czy to przystoi? Szczególnie, jeśli mowa o niepowetowanej przecież stracie dla Polski, o czym nas uczestnicy pogrzebu śp. Władysława Bartoszewskiego zapewniają.
I Katarzyna Hall, była minister edukacji, która twittuje, zamieszczając przy okazji zdjęcie przemawiającego z ambony prezydenta: "Żegnamy Profesora. Teraz w drodze z Katedry na Cmentarz". Twittować na pogrzebie. Oczywiście bez związku z kampanią wyborczą. To jakaś nowa moda, zaczerpnięta zza oceanu?
Czy część naszej klasy politycznej dojrzała do tego, by Władysława Bartoszewskiego chociaż pożegnać? Odpowiedzieć musicie Państwo sami." /Grzegorz Wszołek - gw1990/
