Nie mówię, że jest dziwowiskiem dbanie o mogiły nawet wroga, dawniej - do pierwszej wojny światowej, gdyż żyły jeszcze tradycje rycerskie (grzebanie wroga z honorami wojskowymi) powstawały cmentarze, gdzie obok siebie leżeli np Niemcy i Rosjanie, czy Francuzi i Niemcy - jednako uhonorowani.
Natomiast za dziwiwisko mam stawianie na ich cmentarzyku krzyża - w tym wypadku prawosławnego. Świętym symbolem tej armii była czerwona gwiazda i jeśli robiła swoim groby, to opatrzone czerwoną gwiazdą. Krzyż zwalczano, świątynie rozwalano lub zamieniano w magazyny albo w muzea ateizmu. Kapłanów często, nieraz okrutnie, zabijano.
Po latach ktoś zwiedzając cmentarze 1920, widząc krzyże - prawosławne na grobach jednej strony, katolickie - na grobach drugiej, pomyśli może, że była to domowa, wewnętrzna wojna chrześcijaństwa - katolicyzmu z prawosławiem.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka